Nie znalazłem żadnych ciekawych felg w dobrej cenie, więc kupiłem oryginały od TT od jednego klubowicza, nie były piękne pod względem wizualnym ale były proste i nie były naprawiane. Będę dalej śledził internet w poszukiwaniu jakiejś ciekawej okazji. Zdecydowałem się żeby je odmalować samemu. Dwie felgi były w oryginale, natomiast dwie były malowane od przodu wcześniej. Z dwiema nie było większego problemu bo wystarczyło je tylko zmatowić, a lakier zebrać tam gdzie były rysy, natomiast z tymi już malowanymi było trochę więcej zabawy. Narazie udało mi się je pomalować dopiero podkładem. Maluje Motipem do felg na srebrno, myślałem jeszcze nad czarnym ale czarny kolor ją jeszcze pomniejszy optycznie, na początku chciałem na taki malować ale w końcu zdecydowałem, że srebrne beda najładniejsze. Starałem się jak mogłem, żeby wyglądały idealnie, dokładnie je odtłuściłem, aby dobrze przygotować powierzchnie, żeby lakier utrzymał się jak najdłużej. Pierwszy raz malowałem felgi ale po samym podkładzie myśle, że wyszło całkiem nieźle.
Do felg dostałem tylko jeden dekielek. Moim zdaniem fabryczne dekielki trochę je optycznie pomniejszają dlatego spróbuje wykorzystać ten pomysł, który znalazłem na jakimś angielskim forum.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz z cytatem