To był bardzo spontaniczny zakup... leżałem sobie w szpitalu po małym wypadku motocyklowym i jak zawsze przeglądałem ogłoszenia z serii "Sprzedam Audi TT"... i niestety znalazłem jedną taką, która musiała być moja. Tutaj raczej nie będę pisał jak do tego doszło, że z lekko uszkodzonym biodrem, przejechałem pociągiem pół Polski, po to, żeby zauroczony zdjęciami z ogłoszenia, nabyć drogą kupna tę oto niebieską TT:

https://goo.gl/photos/ctVyeGoK4t3aPMAn9

... rozkraczyła się po przejechaniu 400 km pod samym garażem...
nasza znajomość zaczęła się od wymiany uszczelek kolektora i turbo, spawania kolektora, oraz wymiany sterownika silnika.
Niedawno dostała nowe lampy tylne (wielu będzie chciało mnie zabić, ale one mi się na prawdę niesamowicie podobają, poza tym, w poprzednich miałem czerwone światło cofania i brak przeciwmgielnego. Oczywiście, że brakuje jej wiele do ideału... ale wiem, że nie jest to nowe auto i też nie oczekuję od niej idealnej niezawodności. Choć jednak osobiście lubię mieć wszystko "zrobione na cacy"... i powoli będę sobie robił te rzeczy, po kolei, w miarę możliwości czasowych i finansowych... Za jakiś czas będzie dla mnie idealna. Musimy się tylko dotrzeć...