Doskonale pamiętam to auto, bo Piotrek był w zakupie tego TT szybszy o jeden dzień niż ja. Pamiętam cenę, pamiętam co było w nim do zrobienia, pamiętam co zrobił z nim Piotrek.
Ktoś słusznie zauważył wcześniej, że wliczane wymiany różnych elementów w samochodzie, to wymiany wynikające z eksploatacji. Dla mnie doliczanie ich wartości do ceny końcowej samochodu to śmieszna praktyka.
Stan obecny również dla mnie jest bardzo daleki od opisu.
Piotrek mógłby doskonale naświetlić sytuację, tylko nie wiem, czy może lub chce?