hubi_pl - zdecydowanie popieram twoje zdanie co do tego że przydałyby się nowe i aktualne zdjęcia, a to dlatego że byłem dzisiaj oglądać ten oto zachwalany przez klubowicza samochód i strasznie się rozczarowałem ponieważ jego stan odbiegał zarówno od tu zawartego opisu jak również telefonicznych zapewnień właściciela... no cóż... złudnie wierzyłem że jak ktoś jest na forum to jest poważnym i rozsądnym człowiekiem... a tym czasem przejechałem ponad 500 km i straciłem sobotę...
Aby mój stracony czas nie poszedł na darmo postanowiłem pozostawić kilka osobistych spostrzeżeń z krótkich oględzin:
- Odstające wewnętrzne listwy progowe i odstające osłony słupków B tak że palce wchodzą pomiędzy nie a karoserię...
- Prawa boczna zaślepka deski rozdzielczej uciapana lakierem w kolorze auta... (hmm czyżby malowanie prawego słupka A lub progu przy zdjętych drzwiach ? Bo niby jak inaczej mogło powstać takie coś...),
- Niedoczyszczona farba podkładowa na uszczelkach prawych drzwi,
- Środek brudny i zaniedbany (pomijając fotele które były ok),
- Podsufitka jak również górne osłony noszą ślady demontażu... połamane zatrzaski... itp.
- Pod maską są wszystkie fabryczne osłony przez co nie widać za wiele, ale mimo to i tak rzuciła mi się w oczy wewnętrzna krawędź lewego fartucha, która to nosiła ślady naprawy blacharskiej...
- Na górnej części wspomnianego fartucha naklejona jest tzw. "tabliczka znamionowa", w tym przypadku była ona przyklejona krzywo i była pomarszczona (przypadek czy może potwierdzenie na grubsza ingerencję w nadwozie ?).
Więcej nie szukałem gdyż to co odkryłem było dla mnie wystarczające aby odejść od zamiaru kupna tego samochodu, a kto wie co tam jeszcze w nim drzemie...
Na miejscu właściciel od razu dodał że maska z prawej strony była malowana... szkoda że zapomniał tego dodać w trakcie rozmowy telefonicznej... jak również szkoda że nie tylko maska...
PiotrekHIT - proszę nie bierz tego do siebie, nie wiem jak auto wyglądało za czasu gdy było w twoich rękach... natomiast teraz sprawia wrażenie "ulepa" którego nie chciał bym w swoim garażu za żadne pieniądze... miałem przygotowane 25k i po opisie auta na prawdę tyle byłem skłonny za nie dać... niestety po szybkich oględzinach zewnętrznych stwierdziłem że szkoda mojego czasu i nie ma nawet o czym dalej rozmawiać z aktualnym właścicielem...
Drodzy forumowicze, szanujmy siebie i swój czas i nie róbmy z mordy d*** bo nie o to w tym chodzi aby wciskać komuś kit przez telefon i liczyć że przyjedzie jakiś napalony frajer który nie zna się na samochodach i łyknie auto dla samego body z R32, TT to kultowe auto a nie wół roboczy pokroju golfa IV więc wypadałoby zadbać o nie trochę bardziej...
Na koniec chciałbym dodać że jestem człowiekiem który za zadbane TT MK1 w quattro jest skłonny dać i 30K... natomiast tej do zadbanej dużo jeszcze brakuje...
PS: Trochę żałuje że nie zrobiłem zdjęć dla innych, ale nie chciałem się już bardziej denerwować...