Aż tak źle nie będzie, bo do 30 dni od szkody wypłacą Ci minimum to, na ile Ci wycenili, czyli te 35 koła (w sensie wrak + kasa, ale na wrak znajdą Ci kupca). Załóżmy, że się odwołasz będzie ze 37, dostaniesz jakieś tam odszkodowanie (też do 30 dni) - myślę, że 40-45 tysięcy powinieneś "na szybko" mieć. OC, w przeciwieństwie do AC, jest obowiązkowe i jest dosyć dobrze prawnie uregulowana kwestia jego dochodzenia. No a co potem więcej odzyskasz to już tylko Twoje i nie przejmowałbym się tym sądzeniem się bo to kancelaria będzie robić a nie Ty napisz swoją drogą jaka była wycena PZMotu, powodzenia życzę!