W zasadzie to tak jest z modyfikacjami że jak sobie od razu nie założysz głównego celu i budżetu to można wpaść w błędne koło, jak już ściągnę głowicę i będzie goły blok to czemu nie zmienić korb, jak już zmieniam korby to czemu nie honować szczotką cylindrów i dać nowe pierścienie i już wszystkie nowe panewki..
Jak głowica na stole to czemu nie zrobić całej, itd , itp.
Albo z drugiej strony, na razie chcę tylko GT28RS i te 350KM mi wystarczy więc nie tykam silnika a jak kiedyś silnik zejdzie to zrobię remont + tuning i większe turbo.
Trzeba wybrać któryś z tych kierunków lub coś pomiędzy i iść konsekwentnie dalej
Jeśli chodzi o kręcenie na seryjnej głowicy to jeśli byłaby poskładania na nowych seryjnych częściach to osobiście nie miał bym oporów kręcić jej do 7400 - 7500 niezależnie co o tym myślą różni tunerzy
W przypadku używanej głowicy która ma swoje lata i nie jednego właściciela trudno bez wahania stawiać takie granice, nie mniej jednak 7000 tys to raczej żaden problem dla silnika w przyzwoitej kondycji..
Osobiście mam inne spojrzenie jeśli chodzi o temat chińskich korb i raczej odradzam.
W zasadzie są one ''klepane'' na tak masową skale że prawidłowa kontrola jakości jaka jest wymagana przy takim produkcie jest praktycznie niemożliwa.
Sam materiał i wytrzymałość korby może być OK ale tolerancje obróbki maszynowej są dość luźne i często nie mieszczą się w normach.
Zgadza się dużo ludzi może i lata na tym ale za ciasna lub za luźna (są i inne możliwe wady) korba da o sobie znać po pewnym czasie i wtedy jest kombinowanie i zastanawianie się co się stało
Może się i udać dobry komplet ale czy wkładając tyle kasy i pracy w silnik warto ryzykować dla 1000zł oszczędności ? Lepiej gdzie indziej oszczędzić tego tysiąca.
Dobre korby z wywierconym w trzonku otworem olejowym to koszt ok 2000 zł a jak kupisz takie chińczyku już na miejscu a nie w chinach to różnica cenowa staje się jeszcze mniejsza.
Oczywiście jest to też kwestia podejścia do sprawy o czym wspomniałem na początku mojej wypowiedzi
Pozdrawiam