Jako, że na codzień użytkuję oba w/w silniki a od jakiegoś czasu zadaję sobie to samo pytanie... to trochę rozszerzę wątek.
Pierwsza rzecz, jaka nie daje mi spać po nocach, brzmienie R5tki turbo, które jest obłędnie magiczne przy otwartej przepustnicy.
Mimo, iż R32 podobał mi się bardzo długo, to teraz wydaje mi się znacznie mniej ciekawy.
Druga rzecz, 2,5T jest bardzo nowoczesnym silnikiem, wiąże się to z kilkoma zaletami, np turbina wstaje wyjątkowo wcześnie. Sterownik silnika ma wszystko co potrzebne, nie tylko ciśnienie doładowania ale takie bajery jak np czujnik temperatury spalin.
Po trzecie 2,5T pali mniej. Przy mojej jeżdzie TT RS pali mi ok 14-16litrów, gdzie w A3 (3.2 bez T) jeżdząc wolniej spalanie nie schodzi poniżej 17-18lph.
Po czwarte 2,5T ma w serii skrzynię DQ500, która jest odporna na grube mody, a jazda na codzień na 7mym biegu jest również o wiele bardziej komfortowa (przy 3kRPM prędkość na ostatnim biegu to 130km/h vs 172km/h)
Różnica polega na tym, że 2,5T to dość młody silnik, którego nie bardzo opłaca się rozbierać, a kupno samego słupka 2,5 wiąże się z wydatkiem rzędu 30kzł,
To nie jest tak, że przekroczenie 500KM wiążę się z dużymi wydatkami, tylko tyle że trzeba rozebrać silnik... co w przypadku 3.2 jest czymś wliczonym w niską cenę silnika....
Teraz tak się stało, że okazyjnie kupiłem do rozbiórki kolejnego RSa i się zastanawiam, czy przełożć to 2,5 do A3jki, czy jednak dłubać R30... ale jeśli już to na DQ500.
Wydaje mi się, że jednak pójdę w 2,5 ale gdyby ktoś marzył o przekłądce do siebie całęgo napędu 2,5T.... to może bym sie dał przekonać $ i poczekał na dłubanie tego R30 jednak