Policja

[milek06]

Ten art. 95 kodeksu wykroczeń jest dość ogólny. Humidorek, zaznaczyłem w poprzednim poście, że chodzi o art. 38 prawa o ruchu drogowym. W tym artykule masz wymienione co kierujący pojazdem obowiązany jest mieć przy sobie

- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -

Ano, pytasz jeszcze jaki przepis zabrania odjazdu z miejsca kontroli. Odpowiedź brzmi: ten sam! Skoro kierujący jest zobowiązany do posiadania przy sobie wymienionych w art. 38 prawa o ruchu drogowym dokumentów, to jasne staje się, że nie może kontynuować jazdy dopóki nie wejdzie w ich posiadanie.

[humidorek]

Ech, gdyby prawo było takie proste... W art 38 nie jest napisane, że jest to warunek możności prowadzenia auta. Za takie przewinienie są przewidziane stosowane kary (pieniężne), ale poddaję w wątpliwość, czy karą jest niemożność dalszego prowadzenia.

[milek06]

Niemożność kontynuowania jazdy nie jest karą. Posiadanie dokumentów wymienionych w art. 38 jest warunkiem dopuszczenia do dalszej jazdy.

[humidorek]

No właśnie pytam, który przepis wskazuje, że jest to warunek dopuszczenia do jazdy, sam art 38 nic takiego nie mówi. Odpowiadasz z taką pewnością siebie, wiec zapewne to wiesz, podziel się z nami tą informacją

[milek06]

Wałkuję Ci to już bodajże czwarty raz. Art. 38 prawa o ruchu drogowym wskazuje jakie dokumenty kierujący jest zobowiązany mieć przy sobie. Innymi słowy posiadanie tych dokumentów jest warunkiem dopuszczenia do jazdy. Chcesz mnie wziąć pod włos i wcisnąć mi bana za spam? Bo już kolejny raz muszę pisać to samo

[PiotrekHIT]

ignorantia iuris nocet , uwierzcie mi , że policjanci często nie znają prawa i powołują się na coś co nie ma podstawy prawnej. Więc my sami musimy znać swoje prawa. Ostatnie dwie kontrole jakie mieliśmy to pokazują. Wpierw czepianie się o czerwone szkło kierunkowskazu z tyłu(wg niego tylko pomarańcz, a przecież połowa aut ma białą) a potem o wagę przyczep i samochodu. Co do powyższego, rozumiem, o co Humidorowi chodzi. I rzeczywiście nie widzę by było napisane w Art.38 by nie można było odjechać bez tych dokumentów. Tam jest dosyć jasno napisane co powinniśmy przy sobie mieć, ale nie ma słowa o tym, że jak tego nie mamy to nie możemy jechać dalej.

[milek06]

Bo takiego przepisu zapewne nie ma. Skoro mamy obowiązek posiadać przy sobie te dokumenty to jasna sprawa, że nie możemy bez nich jeździć. Inaczej jazda bez tych dokumentów nie byłaby zagrożona sankcją.

[squirrelkuss]

Ale to jest tylko i wyłącznie Twoja interpretacja! Karygodne jest pisanie przez Ciebie że tak jest! Tobie się tylko tak wydaje albo tylko tak uważasz- pamiętaj o tym wyrażając swoją opinię i dodaj że jest to według Ciebie a nie że tak jest bo inni czytający mogą zostać wprowadzeni w błąd.

Na pewno jest tak że art 38 wymienia dokumenty potrzebne do jazdy. I nic więcej ten artykuł nie mówi więc sankcje i postępowanie w przypadku braku prawka muszą być gdzieś indziej. Gdzie? -nie wiem / nie dotyczy mnie / nie chce mi się szukać bo jako nie-prawnik mam już po dziurki czytania przepisów o piciu piwa w miejscach publicznych, o fotoradarach, o przekroczeniu 50 km/h w terenie zabudowanym itp. Bo wszędzie próbują nas udupic nie na przekroczeniu przepisów tylko na nieznajomość prawa... :/

Wysłane z Xiaomi Mi4 LTE

[humidorek]

Dokładnie tak. milek06 - nie zaperzaj się, bo nie chodzi tu o o sprzeczanie się, czy "wsiadanie na Ciebie" tylko o dojście konkretnego przepisu zakazujacego i wzkazującego sankcję za złamanie zakazu (to dwie różne rzeczy!). Jako przyszły prawnik (tak zrozumiałem) chyba wiesz, że czym innym jest zwrot "powienien", czym innym "ma obowiązek", a jeszcze czym innym są sankcje za brak "powinien" i brak tego, czego się "ma obowiązek". Jakby prawo było tak jasne, że sankcje i zakazy wynikają z niespełnienia nakazów to kodeksy miałoby po 5, a nie 50-500 stron.

[milek06]

humi, nie prawnik. Po prostu mam prawo na moim kierunku. Przepisy są konstruowane w sposób nie zawsze ostry by organ egzekwujący mógł podciągać pod dany przepis również inne czyny. Gdyby do każdego czynu miałby być oddzielny przepis to nawet nie te 500, a 5000 stron by nie starczyło

Jakby prawo było tak jasne, że sankcje i zakazy wynikają z niespełnienia nakazów to kodeksy miałoby po 5, a nie 50-500 stron.

Summa summarum one właśnie wynikają z nakazów. Prawo nakazuje się zachowywać w dany sposób. To jest mniej więcej tak, o ile dobrze pamiętam: "Osoba A w sytuacji B powinna się zachować w sposób C. Jeśli nie C to podlega sankcji S." Tylko już nie podważaj tego "powinna" Wolny kraj, dlatego nie "musi" Chyba, że tam było "musi", ale wątpię. Kończmy już ten temat bo to lanie wody już w sumie i bardziej tematyka na forum prawne niż motoryzacyjne

Pozdrawiam!

[PiotrekHIT]

głównie chodzi o interpretacje prawa , to jest coś za co prawnik bierze kasę. Za to ,że interpretuje dany przepis tak aby odpowiadał klientowi i jeszcze potrafi to uzasadnić. W Polsce działa się zgodnie z prawem i w jego granicach. Same kodeksy mają wiele luk. Przez to, że prawodawca chce się ich pozbyć, tworzy kolejne przepisy z kolejnymi lukami. Do tego często 2 akty są ze sobą sprzeczne, więc trzeba znać hierarchię tych aktów. Często przepis niższego szczebla czegoś zakazuje a akt prawa międzynarodowego na to pozwala. Nie dajcie się robić w konie i walczcie o swoje prawa. My Polacy nie dość , że jesteśmy ruch..i przez rząd, Unię, to jeszcze najlepiej sami siebie.

[streetrace]

LINK - Anulujmandat.pl

A co z taką interpretacją?

[squirrelkuss]

Interpretacja jak to prawnika- jeden powie że tak a inny to zakwestionuje. Jest dużo spraw które ludzie wygrywaja dzięki tej stronie ale sporo też które przegrywają. Wydaje się że wszytko zależy od tego na jakiego "nieomylnego" sędziego się trafi.

Ja dzięki tej stronie wiedziałem jak odpowiedzieć na pismo w sprawie zdjęcia (a raczej jego braku) z fotoradaru i dzięki temu uniknalem mandatu.

Także takie strony i informacje są potrzebne ale trzeba podchodzić do nich ostrożnie żeby się nie przejechać.

Wysłane z Xiaomi Mi4 LTE