Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 15 z 42

Wątek: nielogiczne TT

  1. #1

    Dołączył
    Feb 2016
    Płeć
    Skąd
    PL
    Pojemność
    brak
    KM
    -
    Rocznik
    -
    Kolor
    brak
    Posty
    263

    nielogiczne TT

    Jakoś nie spieszyło mi się z założeniem tematu... no dobra, czekałem na moment aż TT stanie na nowych kółkach.

    Na początek przynudzenie czyli historia o zakupie. Dość miałem dyskomfortu związanego z miejskim MPK, ciągłym dostosowywaniem się do innych w przypadku wyjazdu gdzieś dalej, przesiadkami w dojedździe do pracy, brakiem możliwości powrotu skądkolwiek w godzinach nocnych itp. Długo żyłem z przeświadczeniem, że nie potrzebuję auta. Jednak zimą ubiegłego roku pewnego razu tak zmarzłem na przystanku, że klamka zapadła - czas kupić auto! I zaczęło się. Na początek szukanie możliwie najlepszego kredytu + dokładka wszystkich oszczędności. Wyglądało to dość blado toteż z rozsądku rozglądałem się za Renault Megane II oraz Fiatem Grande Punto. Trwało to, okazywało się że założony budżet do 10k na zakup samochodu to za mało na cokolwiek dobrze zachowanego. Trudno... widmo większego kredytu na zakup samochodu stawało się faktem. Wraz ze zwiększeniem pułapu do 12-14k myśli przeszły na Suzuki Swifta. W głowie od początku jednak siedziała myśl podszeptująca by pokierować się trochę sercem i popatrzeć na Audi TT. To auto podobało mi się od zawsze, od dzieciństwa! Z sentymentu przewaliłem pudła z rzeczami z dzieciństwa i odszukałem resoraka Audi TT

    Kupione? Ależ skąd, chociaż decyzja była już jasna - TT i nic innego. Zaczęło się słuchanie od wszystkich dookoła, że to stare roczniki i będą się sypać, że auto jest za mocne, że za dużo pali, że za małe do mojego wzrostu, że nikogo nie przewiozę na tylnych siedzeniach, a tak w ogóle to miałem kupić coś tańszego. Wniosek? Sami zobaczcie ile argumentów za! I oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie zrobił na przekór wszystkim. Tak już mam, że im więcej słyszę opinii nie pasujących do mojej wizji to kończę dyskusję. Uciekłem zatem do internetu poczytać co o TT piszą posiadacze tego auta. Na początek zdjęcia, później opisy, niemal od razu dotarłem także i tu - do Klubu TT. Nie rejestrowałem się, czytałem. Później moim rozmówcom wysuwałem argumenty przeczytane tutaj. Nic to nie dało, ale byłem już tak zdecydowany że szczerze to co mnie to.

    Telefony, telefony, telefony. Ten już sprzedany, ten zarezerwowany, a ten nie zejdzie z ceny. W końcu pierwszy wyjazd na oglądanie z poważnym zamiarem zakupienia! Kredyt załatwiony, sprzedawca blisko - jedziemy! Tutaj należy wspomnieć, że TT będzie moim pierwszym autem i niemal nic się nie znam na motoryzacji. Niemniej mam asa w rękawie, a konkretnie to teścia prowadzącego komis samochodowy - jemu nic nie umknie podczas oglądania. Ferwor szybko jednak opadł gdy okazało się, że bezwypadkowa igiełka z otomoto to tak naprawdę tuszowana bieda porządnie trafiona od przodu... i od boku i od drugiego boku też. Morale spadły, powrót do domu. Nim znalazłem drugą pasującą do moich wymagań (skórzane siedzenia, srebrny kolor, quattro) i budżetu ofertę, minęło kilka tygodni. Tym razem nie ma to tamto, jedziemy przez pół Polski więc musi być pewniak tak jak gwarantował sprzedawca! Siup do pociągu i po długich godzinach docieramy na miejsce. Dlaczego pociągiem? Ano dlatego, że ostatnim razem kierowałem samochodem 7 lat temu i lepiej żebym to nie ja kierował w drodze powrotnej po takiej przerwie. Kupione! Nie jest to ideał, ale jest bardzo dobrze (niebo a ziemia w porównaniu do poprzednio oglądanego!).

    Złe dobrego początki. Po ~10 minutach jazdy stoimy... i świeżo kupione autko już nie odpala. Telefon do sprzedającego, nerwy, szabelka oleju kompletnie sucha! Następnego dnia mechanik ogłosił wyrok: pęknięta miska olejowa i w konsekwencji zatarte panewki, zatarte korbowody, przytarty wał korbowy, zatarte turbo. Nie zapomnę uczucia w tamtej chwili - nawet nie byłem zły, było mi po prostu tak cholernie przykro jak jeszcze nigdy w życiu. Dobiło mnie jeszcze bardziej gdy usłyszałem koszty naprawy. Promykiem nadziei w całym tym nieszczęściu był mechanik z głową na karku, który wszystko podliczył i podsunął mi pomysł bym sprzedał sprawne części z obecnego silnika których wszak został ogrom, a wstawił nowy dzięki czemu zredukuję koszty naprawy. Zgodziłem się, uścisnęliśmy dłoń i powrót do domu przez pół kraju... wbrew planom znowu pociągiem.

    Minął tydzień gdy otrzymałem od mechanika ostatni z serii telefonów, że już gotowe. Jeszcze jedna przejażdżka pociągiem znaną mi już trasą i jesteśmy na miejscu. Słono zapłaciłem za tę naprawę i zaciągnąłem jeszcze jeden kredyt na spłatę mechanika, heh. No ale wreszcie jest! Wreszcie mam! Wreszcie jeździ! W drodze powrotnej humory już dużo lepsze, śmiałem się że 200km/h jakie cisnęliśmy na autostradzie to zasługa dwóch silników w aucie (drugi z tyłu w częściach).

    I tak oto zaczęła się moja przygoda z motoryzacją. Trudne początki, ale teraz za każdym razem uśmiecham się w sobie gdy idę do auta - spełniłem swoje dziecięce marzenie! Audi TT jeździłem jeszcze w pierwszej grze komputerowej jaką miałem (Midtown Madness 2) gdy było to świeże nowe auto w świecie. Zawsze chciałem je mieć - i mam!

    Koniec zanudzania, czas na konkrety:

    rocznik 1999
    sprowadzone ze Szwajcarii, w Polsce jeżdżone 1 sezon
    Quattro 180KM
    Przebieg 135tys. (nowy silnik!)
    bezwypadkowe

    Co zostało zrobione / dokupione:

    - felgi 18" SSW + opony Dunlop Sport Maxx 205/40
    - sprzęgło
    - zalane wszystkie nowe płyny (olej Mobil1 5)
    - radio Pioneer (z czerwonym podświetleniem coby pasowało do całości)
    - naprawiony wskaźnik temperatury oleju

    Plany, do zrealizowania w najbliższych miesiącach:

    - naprawa ESP (wymiana czujnika)
    - poprawki lakiernicze (drobne zarysowania po poprzednim właścicielu)
    - wymiana pasów bezpieczeństwa (nie zwijają się)
    - oklejenie dyfuzora na czarny mat bądź czarny carbon
    - dokładka na lotkę
    - podniesienie mocy z 180 do 200KM

    Dalsze plany:

    - montaż czujników parkowania (gdy parkuję wydaje mi się że już stoję na zderzaku, gdy wysiadam widzę że jeszcze zostało niemal pół metra)
    - kamerka toru jazdy (bo nie widzę sygnalizacji świetlnych, heh)





    Na koniec najlepsze. Przewiozłem kilka osób, które tak zawzięcie odradzały mi kupno TT i wiecie co teraz powiedzieli? NIC! No z wyjątkiem 1 osoby, która powiedziała że po tym jak się przejechała to zmienia zdanie o 180 stopni.
    A jak mi się jeździ? Z pewnością nieekonomicznie. Przyspieszam gdy tylko się da i jeżdżę dość zrywnie. Cieszę się tym autem jak w dzieciństwie resorakami! To srebrny smok: pije jak smok, wyje jak smok i leci jak smok.

  2. #2
    Awatar molendez
    Dołączył
    Oct 2013
    Płeć
    Skąd
    York/Siemianowice Slaskie
    Pojemność
    1.8T
    KM
    180
    Rocznik
    1999
    Kolor
    czarny
    Posty
    368
    Gratuluje , auttko fajnie sie prezentuje

  3. #3
    Awatar _kris
    Dołączył
    Jul 2011
    Płeć
    Skąd
    KlubTT.pl
    Pojemność
    1.8T
    KM
    240
    Rocznik
    MM
    Kolor
    brudny
    Posty
    4,362
    I fajnie, że auto zrobione i cieszy właściciela pomimo klęski tuż po zakupie.
    Super, niech ta"nieekonomiczność" cały czasz przynosi banana na twarzy i cieszy każdym kolejnym dniem.

    Bezawaryjności życzę!
    __________________________
    Pozdrawiam

  4. #4
    Awatar KrzysiuProgramista
    Dołączył
    Jun 2015
    Płeć
    Skąd
    Zgierz
    Pojemność
    2.0T
    KM
    292
    Rocznik
    2016
    Kolor
    srebrny
    Posty
    1,342
    Widzę, że niemałe i "nielogiczne" problemu miałeś z autkiem. Obyś już teraz mógł się tylko cieszyć autkiem!

  5. #5
    Awatar elmacho
    Dołączył
    Jul 2011
    Płeć
    Skąd
    Śląsk
    Pojemność
    brak
    KM
    250
    Rocznik
    2004
    Kolor
    Misano Red
    Posty
    6,307
    Nielogiczny fajnie, że ciszysz się TT i że nie poddałeś się pomimo wszelkich przeciwności.
    Tylko skoro uważasz, że to autto pije jak smok ( resztę smoczych przyrównań teraz pominę ), to co mają powiedzieć użytkownicy samochodów z silnikami 5L+?
    AUDI nie przestaje się kochać.

  6. #6

    Dołączył
    Feb 2016
    Płeć
    Skąd
    PL
    Pojemność
    brak
    KM
    -
    Rocznik
    -
    Kolor
    brak
    Posty
    263
    Dziękuję wszystkim za miłe słowa

    Cytat Zamieszczone przez elmacho Zobacz posta
    co mają powiedzieć użytkownicy samochodów z silnikami 5L+?
    niech mówią co chcą

  7. #7
    Awatar mlody_mk2
    Dołączył
    Dec 2015
    Płeć
    Skąd
    3city
    Pojemność
    1.8T
    KM
    250
    Rocznik
    2001
    Kolor
    czarny
    Posty
    487
    A ja mam takie trochę inne pytanie. Jak kupowaliście to auto nikt nie sprawdził stanu oleju ? Dodatkowo nie zapaliła wam sie olejarka na trasie, że jest mało oleju lub czerwona o słabym ciśnieniu oleju ? Silnik nie mógł normalnie chodzić w momencie zakupu, chyba że miskę rozwaliłeś na trasie...

  8. #8
    Awatar Tomasso
    Dołączył
    Jun 2012
    Płeć
    Skąd
    Łódź
    Pojemność
    1.8T
    KM
    180
    Rocznik
    1999
    Kolor
    srebrny
    Posty
    995
    Fajnie spełniać marzenia! Miejmy nadzieję, że największe problemy już za Tobą

  9. #9
    Awatar milek06
    Dołączył
    Aug 2013
    Płeć
    Skąd
    Szczytno
    Pojemność
    1.8T
    KM
    180
    Rocznik
    1998
    Kolor
    Srebrny
    Posty
    483
    Gratulacje, oby już bez problemów! btw jeśli dla Ciebie ośka 180 km pali "jak smok" to chyba coś z nią nie tak, albo po prostu inaczej interpretujemy te 9-10 litrów na setkę

  10. #10
    Awatar Domenik
    Dołączył
    Oct 2014
    Płeć
    Skąd
    Oka/WWA/PZN
    Pojemność
    1.8T
    KM
    200
    Rocznik
    1999
    Kolor
    Niebieski
    Posty
    1,006
    Cytat Zamieszczone przez milek06 Zobacz posta
    btw jeśli dla Ciebie ośka 180 km pali "jak smok" to chyba coś z nią nie tak, albo po prostu inaczej interpretujemy te 9-10 litrów na setkę
    To je Quattro

  11. #11
    Awatar milek06
    Dołączył
    Aug 2013
    Płeć
    Skąd
    Szczytno
    Pojemność
    1.8T
    KM
    180
    Rocznik
    1998
    Kolor
    Srebrny
    Posty
    483
    A przepraszam! Więc stówka ciężaru dochodzi... Tak czy siak takie spalanie nie nazwałbym paleniem "jak smok" Ja po zakupie TT byłem bardzo miło zaskoczony spalaniem

  12. #12
    Awatar hubi_pl
    Dołączył
    Sep 2012
    Płeć
    Skąd
    Warszawa
    Pojemność
    3.2 V6
    KM
    250
    Rocznik
    2004
    Kolor
    Czerwony
    Posty
    7,037
    Cytat Zamieszczone przez elmacho Zobacz posta
    Tylko skoro uważasz, że to autto pije jak smok ( resztę smoczych przyrównań teraz pominę ), to co mają powiedzieć użytkownicy samochodów z silnikami 5L+?
    Tak myślałem że wymyśla kategorię 5L+ żebym się akurat nie zmieścił

  13. #13

    Dołączył
    Feb 2016
    Płeć
    Skąd
    PL
    Pojemność
    brak
    KM
    -
    Rocznik
    -
    Kolor
    brak
    Posty
    263
    Cytat Zamieszczone przez mlody_mk2 Zobacz posta
    A ja mam takie trochę inne pytanie. Jak kupowaliście to auto nikt nie sprawdził stanu oleju ? Dodatkowo nie zapaliła wam sie olejarka na trasie, że jest mało oleju lub czerwona o słabym ciśnieniu oleju ? Silnik nie mógł normalnie chodzić w momencie zakupu, chyba że miskę rozwaliłeś na trasie...
    Miska pękła na skutek strzału kamyczkiem wyrzuconego spod koła tuż po tym gdy wyjechaliśmy po zakupie. Lampka oleju owszem zapaliła się, ale było już po wszystkim - silnik po wyłączeniu nie odpalił. Dodatkowo boli, że to nawet nie ja wtedy kierowałem.

    Co do palenia jak smok, jasna sprawa że są dużo bardziej paliwożerne auta... ale zostawiając co tydzień 80-100zł na stacji paliw jako nowy wydatek do budżetu odnoszę wrażenie, że to sporo. Jednak wcale nie żałuję, lepiej zalać te kilkadziesiąt złotych miesięcznie więcej i mieć przyjemność z jazdy.

  14. #14

    Dołączył
    Feb 2016
    Płeć
    Skąd
    PL
    Pojemność
    brak
    KM
    -
    Rocznik
    -
    Kolor
    brak
    Posty
    263
    Minęło ponad pół roku, czas na update bo działo się naprawdę sporo.

    Niestety, ale dużo było naprawiane i nie było miesiąca żeby auto nie trafiło z czymś do mechanika. Nabyłem przy tym nieco wiedzy chociaż wciąż jedynie teoretycznej to może taki blady plus tego wszystkiego. W każdym razie dotarło do mnie, że auto przed zakupem było bardzo słabo wyoglądane z czego nie jestem zadowolony... ale cóż, skoro sam przy kupnie byłem kompletnie zielony to dopiero teraz takie kwiatki wychodzą na jaw. No ale po kolei co było naprawiane: ESP (po długim szukaniu wymiana czujnika przyspieszenia), wskaźnik temperatury, wskaźnik paliwa, klimatyzacja. Na przeglądzie technicznym był mocny cios gdy usłyszałem, że mi nie podbiją jeśli nie wymienię tylnych sprężyn i amortyzatorów - w efekcie wymieniłem wszystkie sprężyny i amortyzatory (tył i przód). Poza tym zmieniłem klocki hamulcowe z przodu, odmalowałem przedni zderzak i wymieniłem prawy przedni błotnik który okazał się głęboko szpachlowany, wymieniłem pasy bezpieczeństwa (bo się nie zwijały) i kilka drobiazgów takich jak wycieraczki, dywaniki, zaślepka drzwi itp. Teraz przekładam jeszcze lusterka bo moje miały "ślady walki" heh. Dodatkowo nie odpuszczał mi pech - jakaś ciota zagięła mi błotnik na parkingu (ten nowy świeżo po zmianie) więc musiałem się wykosztować na wyciąganie wgniotki co na szczęście bardzo ładnie wyszło. Drugi pech to przebita opona i całe szczęście, że mam run flat bo zorientowałem się dość późno. I pogodziłem się z tym, że auto nie jest i nie będzie idealne mimo całego mojego inwestowania. Koniec żali.

    Poza tym TT zgodnie z planem zostało "usportowione". Dokładka lotki a'la R32 oklejona carbonem, dokładka przedniego zderzaka od Cupry oklejona carbonem, blenda oklejona carbonem, baranek na progach oklejony carbonem. Sprężyny sportowe ze spadkiem -40mm, amortyzatory również sportowe, w skrzyni biegów short shifter, a pod maską airbox. Felgi 18" i opony 40-tki opisywałem już poprzednio, ale tutaj wspomnę do kompletu.

    Oswoiłem się z większymi prędkościami, których początkowo się bałem. Mało tego, polubiłem! Na wakacjach otwarty został odcinek autostrady od Rzeszowa do granicy to miałem gdzie się wyszaleć niejednokrotnie rozpędzając do 230 (dalej wskazówce było już baaaaardzo ciężko). Nauczyłem się stawać dalej od świateł i raz jedynie doszło przez to do sytuacji gdy jakiś kurierzyna mnie wyzywał i wymachiwał jak małpa w zoo. Z fajniejszych sytuacji to trafił się wyścig na autostradzie z Clio które szło łeb w łeb do 210km/h i dopiero ponad tą prędkość wysuwałem się na prowadzenie. A ze śmieszniejszych sytuacji to raz skończyło mi się paliwo w drodze do domu

    Dodam zdjęcia jeśli na weekendzie zamiast padać błyśnie słonko. ICE widział na żywo i mówił, że spoko więc chyba można zaprezentować.

    Ale są i dalsze plany! Jeszcze kilka drobiazgów jest do poprawienia w środku (obszycie kierownicy i takie tam), lampki klapy bagażnika do wymiany, lekka polerka paru zadrapań. Pod maską przy plastikach muszę uzupełnić brakujące śrubki i mam tam pewien pomysł jeszcze. No i na bagażnik też mam pomysł, ale to zaprezentuję gdy będzie gotowe. W każdym razie żyję myślą, że tyle naprawiłem i powymieniałem, że teraz już nic nie może się zepsuć, teraz to już tylko jeździć!

  15. #15
    Awatar hubi_pl
    Dołączył
    Sep 2012
    Płeć
    Skąd
    Warszawa
    Pojemność
    3.2 V6
    KM
    250
    Rocznik
    2004
    Kolor
    Czerwony
    Posty
    7,037
    Po tym co piszesz to nie widze wielkiej tragedii, amorki, sprezyny czy hamulce to rzeczy raczej normalne - kiedys zmienic trzeba i tyle. Oby silnik i skrzynia zdrowe byly

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •