Gratuluje wytrwałości i w pełni rozumiem tą "miłość"! Czytając mam przed oczami siebie jako młodego chłopaka 15 lat temu... Miałem wtedy przez kilka lat alfa romeo gtv 2.0 v6 tb - to co przeszedłem z tym samochodem i fundusze jakie pochłoneły kolejne naprawy, modyfikacje i nieudolni mechanicy to materiał na podobną historię Jednak za każdym razem kiedy auto "odżywało" człowiek cieszył się jak dziecko, a jak odchodził od auta to zerkał kilka razy za siebie Teraz tak samo cieszy mnie TT, tyle że jak na razie bez podobnych przygód