Witajcie,

Po pół roku jazdy moim TT chciałem się z Wami podzielić moim spostrzeżeniami. Jest to moje pierwsze quattro.
Pierwsze wrażenie jest takie, że spodziewałem się bardziej neutralnego zachowania. W sytuacji gdy np. pokonuję bardzo ostry łuk z prędkością ~50 km/h i gwałtownie dodam gazu wtedy auto zachowuje się jak nadsterowna tylnionapędówka. Po prostu tył próbuje uciec na zewnątrz. Domyślam się, że wynika to z tego, że normalnie ciągnie przód a po dodaniu gazu dołącza się gwałtownie tył i jego lekki poślizg powoduje uciekanie na zewnątrz.

Innym razem gdy pozwoliłem sobie na małą próbę sił z drugim autem na dwupasmówce, która u nas ma bardzo kręty fragment (obowiązuje na nim ograniczenie) przy mokrej nawierzchni to próbę wygrałem, ale przy wyjściu z drugiego zakrętu (wchodząc w kolejny) przy dość dużej prędkości wyraźnie zaczął mi uciekać tył. Dwie spokojne kontry kierownicą i auto odzyskało stabilny tor, ale zrobiło mi się gorąco.

Czy Wasze spostrzeżenia też są takie, że w TT quattro przy przyśpieszaniu to tył ucieka jako pierwszy? Trochę jakby się jeździło autem tylnionapędowym.