Elwirka, na takich kuligach bierze się miodonkę na sanie i o wszelkich zapachach się zapomina)) wierz mi, ja mam uczulenie na konie, a na moich urodzinach siedziałam z przodu sań i ubaw był nieziemski (do tego żadnych zapachów nie czułam). Poza tym to jest połączone z biesiadą w kolibie, a to już wspominam rewelacyjnie - na naszej imprezie była dwoosobowa kapela, która wszystkich wyciągnęła do tańców Do dzisiaj na tanecznych imprezach bratanek się przede mną po kątach chowa
Paweł, jak tylko Radek - pomysłodawca - wróci z dalekiego Meksyku, to poprosimy, żeby potwierdził przeprowadzenie szkolenia. W ostateczności dupoloty zostaną, Kamil sporo zabiera to Ci pożyczy
Na zachętę - post Radka:
Potem jeszcze była mowa o odpowiednim sprzęcie: