Z ledwoscia znalazlam internet. Jestem sluzbowo za granica i niestety moje plany obecnosci w Lublinie pokrzyzowaly sie troszeczke. Przepraszam wszystkich z ktorymi sie umawialam. Inna droga nie moge dac znac, poniewaz moj MacBook padl (i kto by pomyslal...) , a polskiego phona mama wylaczonego, az do powrotu.
Ogolnie jestem zla, ze nie moge byc w L.