No to i ja się pochwalę, choć wydaje mi się, że spuściłem łomot chorowitej S4..

Kielce - Warszawa (19-go października). S4 zapakowane czterema chłopami - po starcie ze świateł wyraźna różnica na moją korzyść - i tak zostało.. Gonił mnie aż do samej Pamiątki - więc odpuściłem, bo dwa zdjęcia z tego miejsca już miałem.. No i wystraszył mnie desperacją..

Nadmieniam, że mam jedynie troszkę zmienioną mapę..