Edukacja kierowców i puszczanie pieszych-ok. Tylko, że równolegle trzeba tworzyć kampanie społeczne mówiące o tym, że 1.5 tonowe auto nie zatrzyma się w miejscu jak to uważają piesi bez prawa jazdy (oczywiście nie wszyscy). Reklama pokazywana w TV o facecie niosącym papierową torbę, który wtargnął na jezdnię i został potrącony przez Octavię, wywołała u mnie salwę śmiechu. Jak najbardziej jestem za zabieraniem prawa jazdy, ale po popełnieniu innych wykroczeń:
-wyprzedzanie/wymijanie pojazdu przepuszczającego pieszego przed przejsciem dla pieszych
-ewidentne przejechanie na czerwonym świetle (oczywiście należałoby sprecyzować co oznacza "ewidentne").
Ale nie ma co narzekać na bycie pieszym w Polsce. Może i na zachodzie jest wyższa kultura, ale nam np. do Włochów jeszcze dużo brakuje (widziałem kilka potrąceń pieszych w ciągu 2 tygodniowego pobytu, każde przejście przez jezdnię to walka o życie).