Miło się czyta... Ko. Wysoczan. Ale rzeczywistość jest trochę inna.
Na wszystko są sposoby. Jak Państwo leci sobie w bola z obywatelami to obywatel ma moralne prawo lecieć w bola z Państwem.
I tak... wystarczy nie przyjąć mandatu za jazdę powyżej 50 km/h w terenie zabudowanym ( ale prawo jazdy oddać, tak jak każe władza), sprawę oddać do prawnika, który" przypadkiem" przeciągnie postępowanie( ze względów formalnych ) powyżej trzech miesięcy... I już po sprawie muszą oddać prawko [/QUOTE]
Ciekawa teoria - od kiedy to tok sprawy "ze względów formalnych" pada po 3 m-cach ? Jaka podstawa prawna ?