Poprzestanę na ewentualnych dystansach. Wiem, koza jest, ale za to komfort w mieście a i na autobahnie więcej nie potrzeba. Miał być komfort i jest. Na tor nie jeżdżę, większość km to okoliczne drogi pełne szkód górniczych i autobahn. I tak co drugi TDI, w strugach sadzy z rur, chce mnie próbować, więc po co drażnić?