Jazda na wprost nocą po prawie pustej obwodnicy to nie jest wielki problem, ale niepokojące jest, że może zacząć się moda na takie filmiki. Co jeden będzie próbował być lepszy, teraz jeszcze dochodzi wyzwanie, by jechać "na grubo"...
Jazda na wprost nocą po prawie pustej obwodnicy to nie jest wielki problem, ale niepokojące jest, że może zacząć się moda na takie filmiki. Co jeden będzie próbował być lepszy, teraz jeszcze dochodzi wyzwanie, by jechać "na grubo"...
Kasa to nie wszystko, w tej branży trzeba mieć jeszcze autorytet i jakieś osiągi, więc palcem to on może pokiwać sobie w bucie, bo jedyny jego dorobek to kile z wiele słabszymi furami i kalendarz swojej fury, ale parcie na szkło to on ma, media podłapały temat, więc cel osiągnął taki mało pożyteczny idiota i tyle.
Znowu TT znowu Cabriolet
Nawet bez nowej ustawy mogą mu zabrać prawko powołując się na artykuł mówiący o stworzeniu zagrożenia katastrofy w ruchu lądowym.
Kilka miesięcy temu zatrzymała mnie policja na trasie z Katowic i po krótkiej rozmowie z policjantem powiedział, że odgórnie mają nakaz zabierania praw jazdy jak ktoś przekroczy 200km/h. Co prawda można je odzyskać ale to już trwa i minimum 3 miesiące jesteś bez.
I don't have dreams, I have goals.
No teraz pozostanie mi tylko spierd... przed policją jak popłynę za mocno na mieście, a nóż się uda
Znowu TT znowu Cabriolet
Z reguły wszyscy na co dzień jeździmy legalnie bez łamania przepisów. Ale każdemu zdarzyło się raz w miesiącu przycisnąć. Taka prosta sytuacja - znajdziesz się w nieodpowiedniej chwili w nieodpowiednim miejscu gdzie Ci się zachce przycisnąć, żeby chociaż posłuchać wydechu, albo poczuć przyjemność z przyspieszenia (po czym często każdy z nas "dohamowuje" auto), nie mówię tutaj o nakur*ianiu dla zasady i grubym slalomie między autami , tak po prostu pocisnąć na chwilę dla własnej przyjemności - jesteśmy tylko ludźmi, mamy swoje słabości - i takim o to trafem "strzeli" nas suszarka w górnej granicy prędkości i praktycznie po ptakach... prawko leci, za to, że raz zrobiliśmy 120km/h na terenie zabudowanym na którym nie ani ruchu pieszych ani nic się nie dzieje. Takie sytuacje też się zdarzają.
Ostatnio edytowane przez MichalTT ; 31-03-2015 o 23:16
No o tym własnie pisałem, znam to z autopsji, kiedyś na Cargo wszyscy upalali a ja zapłaciłem 1tyś i 16ptk, bo raz się przeleciałem w nie odpowiednim momencie
Znowu TT znowu Cabriolet
Tak z Adrianem, byłeś wtedy he he
Znowu TT znowu Cabriolet
Michał nagraj film, pozdrów Czorta z najwolniejszego projektu 900+ i zaproś na zawody 1/4 z obietnicą, że nie zatankujesz wyższej oktanowo niż 98
Macie racje z tym zabieraniem... Moim zdaniem to jednak przesada... Mamy beznadziejne drogi i infrastrukture, kretyńskie oznaczenia na drogach, za to milicja naszczuta na cywila maksymalnie. Ich zachowanie i akcje to nie kwestja poprawy bezpieczeństwa, a poprawy statystyk na siłe! Mnie kontrolują przynajmniej raz na dwa tyg. od jakiegos czasu(nie przesadzam). Przeszukują schowki w samochodzie i każą wyciągać wszystko z kieszeni. No ku...a! Nie mam piętnastu lat, ani nie jestem bandytą. Szkoda, że najwięksi krętacze chodzą właśnie w mundurach, albo zasiadają na wiejskiej... Taki kraj...
W UK jest już od dawna , ze za dubla tracisz prawko. Na autostradach maks 70mph ale każdy jedzie 80mph i psy się nie czepiają łapią tylko tych wybitnie uzdolnionych 90+
Dobra, w UK jest od groma torów wyścigowych i kluby motoryzacyjne nie spotykają się na parkinach w centrach handlowych, czy też przed M1 i innych podobnych miejscach. Tam jest inna kultura motoryzacyjna niż w Polsce. Nie mamy takich tradycji i wszystko jest trochę na dziko robione.
Żeby nie było, że rzucam danymi z dupy: http://www.trackdays.co.uk/experience-locations/
Żeby była jasność , za te wszystkie tory trzeba płacić i trzeba mieć ubezpieczenie dodatkowe . Angoli to "sknery" wiec tez się ścigają i spotykają pod marketach. Co do kultury jazdy juz tłumacze.
1. 12 pkt. Karnych (kasuje się po 2 latach.)
2. Jeżeli dostajesz punkty wzrasta twoje ubezpieczenie
samochodu.
3. Robisz dubla z prędkością masz po prawku. Oddają/robisz ponownie, ubezpieczenie szykuje w górę
wiec tak się robi kulturę w UK
Łał, trzeba płacić? Niezwykłe.
U nas za jazdę po torze Poznań płaci się 550 zł. Jest to raptem kilka biegów po 15 minut!
Jest on jeden na całą Polskę, zatem dojazd itp.
Przykładowo sesja dzienna z otwartym pitlane na Donnigton Park w wersji National kosztuje £295.00.
Także z czym do ludzi...
Nie muszę chyba mówić o różnicy w tych formatach track day, ani o różnicy w sile nabywczej pieniądza u nas i na wyspach.