Witam,

Ostatnio stojąc przy zaparkowanym TT, pewien kierowca Skody jadąc zarysował mi prawy tylny błotnik... Załącznik 7535

Nie było kłopotu z przyznaniem się do winy, szkodę wyrówna gotówkowo. I teraz pytanie co zrobić:

1) Lakierowanie, 400 zł za element, lakiernik twierdzi, że na srebrnym ciężko żeby było idealnie, więc najlepiej pociągnąć jeszcze przez część nadkola (wystającego), żeby to wyglądało jak powinno, winduje to cenę do 700-800 zł, oczywiście płaci sprawca.

2) Wariant zaproponowany przez sprawcę szkody, czyli zabieg w takim zakładzie: http://www.s-plus.pl/, wyjdzie to ok. 300 zł na jego koszt.

Interesuje mnie żeby było dobrze, niby nowy lakier to nowy lakier ale z drugiej strony kłaść kolejną warstwę... nie wiadomo jak odcień wyjdzie i może być gorzej niż było. Z drugiej strony nie jest to aż tak zniszczone, żeby nie można sobie było z tym poradzić bez lakierowania, tylko czy efekt takiego zabiegu będzie trwały?

Co radzicie?