Ja już kombinowałam na wiele sposobów.
Nie dał mi żadnego pokwitowania! Nie wystawia rachunków. Auto stoi w takim miejscu, że narażone jest na niszczenie.
Do końca października mam ubezpieczenie, przegląd już minął.
Chciałam je sprzedać , bo jest mi zbędne, ale ciągle tego auta fizycznie nie mam!
Na komisariacie mnie ładnie mówiąc zbyli, że dobrowolnie mu to auto oddałam!
Siedze i płacze