Pierwszy raz gdy po wypadku poszedłem obejrzeć Czarnulę, gdy zobaczyłem miejsce gdzie siedziałem... to spojrzałem na nogi czy je w ogóle mam... Po tym stwierdziłem, że to naprawdę cud, że żyję i że mam obydwie nogi. Na żywo wygląda to znacznie gorzej niż na zdjęciach, ale już nie rozgrzebuję.

Co do stanu skrzyni czy silnika jest tak jak zapewne piszecie, więc najchętniej w takiej sytuacji sprzedałbym w całości Czarnulę tak jak stoi, aby tak jak napisał Piotrek wymazać całe te wydarzenie z pamięci. Póki co zorientuję się ile w takim stanie jest warta, a jeśli będą to groszowe sprawy to najwyżej pomyślimy Paweł

Marcin, zapewne chodzi Ci o zmieniarkę w schowku, ale nie miałem takowej.