Pozazdrościć! Ale z tym rozrządem, to może jedno zero zjadłeś?
Pozazdrościć! Ale z tym rozrządem, to może jedno zero zjadłeś?
Nie zjadłem zera Zapytał tylko jakiej firmy, odpowiedziałem, więc, że kompletny z pompą SKF. Z tego, co piszecie wynika, że nie można jednoznacznie ujednolicić kosztów utrzymania danego samochodu. Podobna historia jak z ubezpieczeniem, gdzie miejsce zamieszkania też wpływa na jego wysokość.
I to są właśnie plusy mieszkania poza dużym miastem
Są też minusy. Jak pracowałem w wawie i oddawałem auto do naprawy wyglądało to następująco: zachodzisz do biura, babka za biurkiem proponuje kawka/ciastko, sporządza protokół odbioru samochodu do naprawy (zgłoszone przez klienta usterki, objawy, itp.), wychodzi z klientem do auta, które ogląda pod kątem widocznych uszkodzeń typu: a czy wszystkie szyby całe, czy są widoczne uszkodzenia karoserii itp., wpisuje w protokół, jakie rzeczy pozostawiłem w samochodzie (np. GPS, wklepała nawet, że w kufrze został napój, kseruje, oboje podpisujemy, jeden egz. dla niej, drugi dla mnie. Nad biurkiem tablica na której alfabetycznie odwiesza klucz. Jako klient nie mam styczności z mechanikiem, klient nie wchodzi na halę napraw. Wychodzi gość, nakłada jednorazowy pokrowiec na fotel kierowcy, bawełniane rękawiczki na dłonie i wjeżdża na stanowisko. I nie ważne, czy podjeżdżasz Audi A8, czy Lanosem. Dzień z wyprzedzeniem podana data i godzina odbioru auta. Samochód oddawany umyty. U mnie na wiosce to brzmi jak abstrakcja Wychodzi Ci gość z kanału, pyta, czego chcesz, klucz od auta ładuje w ubabrane gacie i mówi, "jak będzie zrobiony to zadzwonie". Ale cóż..., taniej i to jest zaleta nie do przecenienia Podejrzewam, że i w dużych aglomeracjach jest masa rzemieślników z podobnym podejściem i może po prostu miałem farta trafić w miejsce, gdzie obowiązuje wewnątrzzakładowa polityka jakościowa
Ostatnio edytowane przez Ermenegildo ; 24-06-2014 o 14:44
Co do ceny robocizny za rozrzad to cena niska ale prawdziwa , ja za rozrzad kilka dni temu za robote dalem 200zl
Patrząc na to z drugiej strony rozrząd dla kogoś ogarniętego to ok 4 godzin nawet w dość ciasnej komorze TT. Kto z was ma dniówkę na czysto większą niż 400 zł ? ;p Tak - na czysto, bo większość mechaników w małych miejscowościach i tak kręci wałki i tak, albo nawet nie mają zarejestrowanej działalności czasami Wszystko rozbija się o kwestię zaufania, czy w przypadku jakiegoś fakapu z winy takiego mechanika , weźmie on koszty na klatę czy pokaże wam środkowy palec