Quattro już bangla a powodem było :
Coraz bardziej mnie to auto cieszy gdyż zerwana linka okazała się stojącym zaciskiem który szybko udało się rozruszać i przesmarować. Z quattro poszło już gładko więc zostały jeszcze stuki puki w tylnych wahaczach ,wycieki z dekla i simmeringów na wałkach i uszczelki na pompie wody. A odnośnie turbo to się okazało ,że te gwizdy to nie turbo tylko jakieś 2 magiczne końcowki ulter wspawane do ori tłumika. Przekonałem się o tym jak kolega jeździł moim autem i posłuchałem go z zewnątrz i faktycznie ten dziwny dźwięk to przez te "tuningi" poprzednika które na szczeście zrobią wylot niebawem
Tak czy siak na razie w A3 mamy quattro i dopóki nie kupię zepsutego haldexa to tak pozostanie ,ale poszukiwania już mogę rozpoczynać gdyż obecny z auta pewnie za jakiś czas będzie na sprzedanie ( idealnie działa , zero błędów,wszystko suchutkie a pisk z 4 zimówek bezcenny )
Jako ciekawostka to jeszcze wrzucam filmik na 3 godziny przed naprawieniem Quattro jak była mała potyczka z Fordem Fiesta ST. Takie małe coś 150km w 2.0 silniku i prawie 200kg mniej wagi ale Vag dał radę:
https://www.youtube.com/watch?v=5VJ33LF7zT8
Były tez testy na wyższych prędkościach ,w pewnym momencie st jest szybsze ale powyżej 180 a3 ucieka ale to było jeszcze zanim naprawiłem Q. Po naprawieniu nie testowałem czy się coś zmieniło ale może w ramach testów ile to zabiera uda się powtórzyc potyczki :P