szkoda z OC , rozwalone felgi i wycena PZU

[PinBack]

Czy po wymianie felg na droższe konieczne jest doubezpieczenie auta (AC)?

Mam na myśli sytuację tego typu: auto było ubezpieczane na felgach na zimę wartych X, na lato ma inne felgi warte 2X, dochodzi do szkody jak w przypadku asiksona. Czy koła na lato (obecne na aucie i uszkodzone w trakcie szkody) będą ubezpieczone w ramach całej kwoty na jaką była zawarta wcześniej polisa AC? Czy w takim momencie można powołać się na fakturę zakupu felg na lato (z datą późniejszą niż data zawarcia polisy)? Oczywiście w przypadku szkody całkowitej (np. w postaci kradzieży) jasne, że ubezpieczalnia nie wypłaci nic więcej jak auto nie zostało doubezpieczone.

Ubezpiecza się pojazd na podstawie wyceny na dzień zawarcia polisy - wpływa na to wyposażenie, rocznik, przebieg, kurs euro i inne pierdoły. Jak Ci podadzą tą wartość to się zastanów czy Twój samochód jest tyle wart czy nie? I rzecz najistotniejsza na świecie - wykupujcie zawsze "utrzymanie wartości". Oznacza to, że przez cały okres trwania polisy wartość auta dla ubezpieczalni jest taka jak na polisie. Jak tego nie będziecie mieli to zobaczycie jak dla ubezpieczyciela wartość auta może radykalnie zmaleć
Co do szkody na felgach - dla ubezpieczyciela felga ma taką wartość jak mu podaje Audatex / Eurotax, jeżeli wsadziłeś sobie felgi lepsze to musisz mu udowodnić podwyższenie wartości czyli okazać jakiś dowód zakupu.
Przykładowo zrobisz kapitalny remont silnika - pokazujesz fakturę i wartość pojazdu jest większa. Z felgami tak samo.
Oczywiście ubezpieczyciele to kurwy więc będą Ci szkodę zawsze zaniżali (lub zawyżali jeżeli będzie bliska 70% wartości auta aby zrobić całkowitą / kasację).
Zawsze można powołać niezależnego rzeczoznawcę.
Pamiętaj, że należy Ci się samochód zastępczy.
Wszelkie dalsze kwestie mogę Ci powiedzieć, ale to zadaj konkretne pytanie na PW bo o szkodach można referaty pisać.

[Simon]

PinBack dzięki za informacje, ale to wszystko co opisałeś jak najbardziej wiem . Chodziło mi o coś innego, dlatego zapytam trochę inaczej: czy w ramach kwoty na jaką auto jest ubezpieczone (AC) liczy się to co w chwili ew. szkody (odpukać!) jest na aucie + mam dokumenty na zakup tego czy to co było podczas ubezpieczania? (chociaż nie pamiętam teraz czy były robione jakiekolwiek zdjęcia, więc ubezpieczyciel może nawet nie mieć informacji na jakich felgach było auto)

Co do szkody na felgach - dla ubezpieczyciela felga ma taką wartość jak mu podaje Audatex / Eurotax, jeżeli wsadziłeś sobie felgi lepsze to musisz mu udowodnić podwyższenie wartości czyli okazać jakiś dowód zakupu.

Aczkolwiek z tej części wypowiedzi domyślam się, że jest tak jak myślę - czyli liczy się zaakceptowana wartość z polisy lub wyceny auta typu Info Ekspert, którą robi ubezpieczyciel (jeśli nie ma się wykupionego "utrzymania wartości") i w ramach tej wartości ubezpieczone są nawet zmienione felgi, których wartość można udokumentować. Pytam o to wszystko tak czysto teoretycznie. Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał tego sprawdzać na własnej skórze. Ale jak widać w przypadku asiksona licho nie śpi...

asikson, jak tam postępy w Twojej sprawie? Dostałeś wycenę?

[PinBack]

Wartość auta jest obliczana na dzień szkody (chyba, że miałeś wykupione utrzymanie wartości więc taka jak na polisie) i od tej wartości obliczane jest odszkodowanie.
Jeżeli założyłeś felgi z kutego złota w dniu kiedy ubezpieczyciel wyceniał Ci auto to i tak wartość pojazdu będzie wg. średniej z audatexu, chyba że udowodnisz, że podwyższyłeś wartość bo masz felgi warte X zł więcej, wtedy podwyższą Ci wartość pojazdu. Możesz ją podwyższyć nawet "po szkodzie" jeżeli tylko masz na wszystko jakieś rachunki

[Wilczyca]

Tutaj mówimy o OC, więc to na jaką kwotę było ubezpieczone auto właściwie nie ma znaczenia. Ja miałam wypłacane odszkodowanie z OC sprawcy kolizji. Przyniosłam rachunek za felgi (które kupiłam parę miesięcy wcześniej, nie były to ori do audi, więc ich cena była wyższa niż to co wyceniono) i ten dowód zakupu wręczyłam rzeczoznawcy likwidatora. Nie było z tym problemu, żeby zwrócili mi odpowiednią sumę na zakup takich samych felg. Jedyne co było gorsze, to fakt, że łączna kwota (także z tymi droższymi felgami) musiała zmieścić się do wartości na jaką tamten likwidator wycenił moje auto. To jest tylko minusem przy rozległych uszkodzeniach, czy np. szkodzie całkowitej, w przeciwnym razie nie widzę problemu

[asikson]

witajcie po przerwie.

DOstalem wycene z pzu na 4500(smiech)

Ustalilem na podstawie info z ASO ze felgi nie sa dostepne/nie sa produkowane juz.

Znalazlem fakture zakupowa i wyslalem ją dzisiaj rzeczoznawcy ktory wycenial mi pojazd j
Faktura opiewa na kwote ponad 4000USD z transportem.

W zwiazku ze nie sa juz dostpene te felgi, nie ma innej opcji niz ubiegac sie o zwrot kompletu a nie tylko dwóch.

Czy faktura jest tutaj kluczowa i jak bedą coś "fikać" to od razu do sądu kierować sprawe?

Caly czas nie mam pojeciaq jak zalatwic sprawe uszkodzen mechanicznych. Dzisiaj zaczęło strasznie nawalać chyba łożysko. Nie wiem do kogo sie zwrócic aby zdiagnozował co jest uszkodzone/do wymiany i dał na to wartosciowy kwit...

[Wilczyca]

Autko niech Ci wycenią w aso (dostaniesz kosztorys z ich cenami, czyli cenami oryginalnych, nowych części, a nie jakiś zamienników). Będziesz miał wtedy oględziny niezależnego rzeczoznawcy, co jest bardzo istotne w późniejszym dochodzeniu swojej kwoty.
Jeżeli samemu Ci się nie chce dbać o wszystkie papierkowe roboty, polecam prawnika. Z resztą z mojego doświadczenia wiem, że wystarczy jedno pismo adwokackie przedsądowe, by ubezpieczyciel zwrócić od razu większą kwotę

[PiotrekHIT]

Prawda jest taka, że zostaje Ci tylko sąd. Ponieważ, ubezpieczalnie bazują na tym, że polak boi się sądu. I tylko 1/100 do niego idzie, więc bardziej i tak się opłaca przegrać im sprawę i wypłacić Ci wszystko niż płacić wszystkim "100" poszkodowanym. Najgorsze jest to, że sprawa będzie się ciągnąć dosyć długi czas. Na Twoim miejscu oddałbym auto do ASO. Oni sporządzą swój kosztorys(i skoro nie można ściągnąć 2 felg, to zastąpią 4 innymi). Ponieważ, ubezpieczyciel nie ma od Ciebie kontr kosztorysu, będzie chciał Ci wypłacić te 4,5 tyś. ASO wyceni szkodę na dużo więcej. Ubezpieczyciel będzie musiał zaakceptować koszty naprawy.

A co do felg zadzwoń do kilku różnych ASO, często sprzedawcy nie chce się zagłębiać w temat i mówi ,że niedostępne. A ja na podstawie swojej pracy wiem, że można dostać większość części(blacharskich i mechanicznych) do aut 20-30 letnich. Dla przykładu lampa do Citroen 2CV i drzwi, dach płócienny do 306kabriolet(za 2 tyś zł)

[asikson]

Autko niech Ci wycenią w aso (dostaniesz kosztorys z ich cenami, czyli cenami oryginalnych, nowych części, a nie jakiś zamienników). Będziesz miał wtedy oględziny niezależnego rzeczoznawcy, co jest bardzo istotne w późniejszym dochodzeniu swojej kwoty.

Ale mówisz w tym momencie o rozliczeniu bezgotówkowym tak? Bo ja caly czas drąże temat naprawy gotowkowej a jak zadzwonilem do aso aby umówic sie na ekspertyze to pani powiedziała ze oni nie rozbieraja i nie badają auta a potem składają tylko jak chce zlikwidowac szkode to ona mnie moze przekierowac do innego działu na rozliczenia bezgotowkowe...

[Wilczyca]

Ja swoje autko oddałam do aso za raz po kolizji. Ich mechanik rozłożył mój samochód, rzeczoznawca obejrzał, spisał protokół i autko znów zostało złożone. W związku z tym, że wycena naprawy mojego auta wyniosła więcej niż wartość samochodu, autko mogłam zabrać. Miłe było, że aso nie wzięło ode mnie ani grosza, mimo że nic na tym nie zarobili.
Jeżeli nie chcesz do aso, możesz zamówić swojego rzeczoznawcę do którego chcesz warsztatu.

A co do sądu. Dokładnie tak jak pisze Piotrek. Ale sprawa sądowa wiadomo że nie jest prosta, w związku z czym wystarczy już czasem samo pismo adwokackie, przedsądowe i likwidator od razu inaczej patrzy na poszkodowanego, bo wie, że nie ma szans

Asikson, prześledź co pisaliśmy Ci już w tym temacie wcześniej, bo niektóre rzeczy się już powtarzają. A jak coś jeszcze to pytaj Ja przez to przechodziłam

[ZUCZEK]

Nie wierzę w to że na w żadnym ASO na całym świecie gdzieś takie koła nie leżą w magazynie, kwestia poszukania, może są pod innymi nr warto zagłębić się mocniej w dostęp tych felg, bo pan z ASO ma w dup... zadać sobie truduj woli kawkę wypić z panią recepcjonistką.

[asikson]

obdzownilem 3 serwisy w wawie i jeden w szczecinie i wszedzie to samo - od grudnia 2011 nie produkują. te felgi to naprawde rarytas... pomijam ze na rynku wtórnym to rzadkość...

[PiotrekHIT]

Ale mówisz w tym momencie o rozliczeniu bezgotówkowym tak? Bo ja caly czas drąże temat naprawy gotowkowej a jak zadzwonilem do aso aby umówic sie na ekspertyze to pani powiedziała ze oni nie rozbieraja i nie badają auta a potem składają tylko jak chce zlikwidowac szkode to ona mnie moze przekierowac do innego działu na rozliczenia bezgotowkowe...

Po pierwsze jeśli chcesz od nich gotówkę, to bez fv za naprawę dostaniesz mniej więcej połowę kwoty(ponieważ ubezpieczyciel wie, że większość polaków wymienia części na używane/lepi/naprawia itp.) Żeby zaakceptowali Ci kosztorys na nowe części, musisz przedstawić wycenę. Nawet jeśli zaakceptują tą wycenę to nie dostaniesz tej kasy póki nie przedstawisz dowodów na to jakiej koszty przy naprawie poniosłeś(fv/rachunki). Więc zamiast wydawać własną kasę i potem czekać na zwrot oddaj auto do ASO. Ty załatwiasz bezgotówkowo a ASO dogaduje się z ubezpieczalnią. Jeśli dalej chcesz wziąć gotówkę to bierz 4,5 tyś i o więcej nie walcz, bo nie masz o co. Żaden ubezpieczyciel nie wypłaci Ci pełnej kwoty z kosztorysu jeśli nie ma to pokrycia w rachunkach. Poza tym jeśli nie masz wyceny z ASO czy niezależnego rzeczoznawcy to nie masz nawet z czym iść do sądu. A ASO ma racje, nie da się zrobić dobrych oględzin i kosztorysu bez rozebrania i przejrzenia auta. A nikt Ci tego za darmo nie zrobi, tak samo jak kosztorysu.

[Wilczyca]

Święta prawda co napisał Piotrek. Jeżeli masz możliwość naprawy bezgotówkowej to tak rób, na tym nie zarobisz

[M and V]

na tym nie zarobisz

najwazniejsze jest zdrowie... i na tym moze z oc sprawcy "zarobic"
uderz Krystian do jakiejs zaufanej kancelarii, ktora poprowadzi Ci to za procent z zysku i wszyscy beda zadowoleni

[Wilczyca]

Bo ludziom i mechanikom wydaje się, że jak przyjeżdżasz z samochodem po kolizji i naprawiasz go z oc, to można zarobić. Przy zadbanym samochodzie nic bardziej mylnego! Pomijam juz kwestie zdrowotne, bo to nie był wypadek a kolizja.