Ujmę to tak... Drodzy Forumowicze, dbajcie tutaj o użytkownika Jerry'ego, bo to jeden ze skarbów tego forum. Tym bardziej, że jak sam mówił, obie TT-ki sprzedał 3 lata temu i mając już inne rodzinne auto/a, dalej jest aktywnym użytkownikiem KlubuTT - "stara miłość nie rdzewieje". Zrobiliśmy szybką i sprawną akcję jak się okazało na samym końcu. Ja, dowiadując się w ostatniej chwili o podróży do Warszawy, On kończący tyle co urlop. Po kilku dosłownie wymienionych prywatnych wiadomościach na forum, ustawiliśmy się na środę z opcją zostawienia auta u Jerry'ego i nieokreślonym czasem (max do piątku rano) dla niego na naprawienie usterek w liczniku wedle jego potrzeb. Tego samego dnia wieczorem, łapiąc mnie telefonem jeszcze w centrum Warszawy, oznajmia, że wszystko zrobione a on potrzebuje się dostać na umówione wcześniej piwo ze znajomymi również w centrum. Długo się nie zastanawiając, proponuję mu, żeby się nie czaił, wsiadał w auto i przyjeżdżał, co też uczynił. Stąd te "door to bar". Jerry z TT-ki wysiadł z bananem na ustach, ja po naprawionym wszystkich usterkach w liczniku również banan. Czego chcieć więcej?

Ktoś może zapytać, czy się nie bałem zostawić auta komuś, kogo przecież poznałem kilka chwil przed oddaniem kluczyka. Odpowiedź jest jedna - po tylu waszych pozytywnych opiniach oraz naprawdę widząc w Jerrym prawdziwego miłośnika w tym co robi: zupełnie NIE.

Ale wracając właściwie do sedna sprawy, czyli do licznika, bo o tym jest ten temat przecież. Naprawianie wskaźnika temperatury, żeby w końcu wskazywał zgodnie z prawdą, zakończyło się pełnym sukcesem i nie tylko, ale o tym jak coś, więcej może powiedzieć Jerry, jeśli byłby ktoś zainteresowany (podejrzewam, że TT-kowy standard).

Tutaj, chyba gdzieś na forum przeczytałem, że to tylko wskazówka oraz, że jak jest popsuta to na kanale 49C można sprawdzić dokładne wskazanie i licznik czerpie informacje z tegoż kanału. Okazuje się jednak, że muszą się jakoś komunikować między sobą w dwie strony, bo kiedy wskazówka w liczniku była popsuta (przekłamywała o jakieś +/- 30 stopni) to kanał 49C głupiał i pokazywał niekiedy w cały świat. Łącznie nawet z zawieszaniem się na wskazaniu 121 stopni, wyskoczeniem czerwonego komunikatu o gorącym płynie i odłączeniu przez siebie klimatyzacji, po czym, po jakimś czasie wrócić w momencie do wskazania 92 stopni (dodam, że wszystkie 3 czujniki były tyle co wymieniane na nowe).
Dzisiaj trasa Warszawa - Częstochowa, samo południe, 35 stopni na dworze, korki, czyli wakacyjny standard. Naprawiony licznik wskazuje sztywno 90 stopni, a kanał 49C wskazuje książkowo między 90 a 94 stopnie. Taka mała rzecz a jak bardzo cieszy. Także jeszcze raz, bardzo WIELKIE "dziękuje Jerry". A Wy jak macie jakiekolwiek problemy z licznikiem to walcie do Niego jak w dym.
Pozdrowienia dla Małżonki i tych dwóch Smyków z którymi miałem okazje przybić piątkę.

P.S. Coś Ty zrobił w tę rękę i jak??