Witam, testowaliscie moze r8 (v vs porsche 997 4s ?
Z checia uslyszalbym wasze opinie i porownania r8 do 997.
Witam, testowaliscie moze r8 (v vs porsche 997 4s ?
Z checia uslyszalbym wasze opinie i porownania r8 do 997.
www.autoprezent.pl
Jest tam kilku konkretnych gości, którzy odpowiedzą na pytania i nie tylko.
Jeszcze 3 lata i V10 trafi w moje ręce. R8 jest dla mnie po porostu piękne, a co najważniejsze to Audi
Osobiście też wolałbym R8 z V10, niż z V8.
Ja wam powiem, że R8 jakoś mnie nie przekonuje. Tzn. z zewnątrz wygląda pięknie ale w środku to już Audi TT MK2. Wydać tyle tys zł na auto do którego wsiadasz i nie czujesz tego "mega przeskoku".
Przemek, ja jeszcze kilka dni temu myślałem tak samo, ale miałem okazję na żywo zapoznać się z R8. Wprawdzie było to V8, ale jednak wygląd zewnętrzny, wewnętrzny i wykonanie sprawiło, że zmieniłem zdanie. TT niestety znacznie zostaje w tyle za R8.
Dla mnie R8 jest no.1 Most Wanted, więc mogę nie być do końca obiektywny
Miałem okazję testować R8 w Warszawie i okolicach, przejechałem ok. 60km (V10) i moje wrażenie ponad oczywiste oczywistości:
nie potwierdziły się obawy, że R8 jest za szerokie, że występują jakieś problemy jak jest wąsko/autobusy itp. w końcu jest bodaj 20cm szerszy od TT.
zawieszenie jest zupełnie komfortowe (oprócz ustawienia sport...przy dziurach...eh) - nie stanowi to problemu.
bardzo dobra pozycja kierowcy, większa widoczność/szyba przednia niż w TT MK1 tak samo jak sprawdzanie martwego pola po prawej stronie, gdzie poprzez szybkę nad silnikiem i długie drzwi widać na 100% czy nikt się nie czai (problem w TT MK1 gdy pasażer przesunie fotel do tyłu i polegamy tylko na lusterku).
moc... i tu będą kontrowersje jak dla mnie to jest jej wręcz za dużo WTF? Z jednego prostego powodu, R8 V10 to auto, którym rzadko możesz iść pełnym ogniem na drogach publicznych. Oczywiście po przejechaniu xxx km idzie się przyzwyczaić jak do wszystkiego (łatwiej do większej mocy niż do mniejszej :P) natomiast przy wyprzedzaniu itp. gazem operuje się do połowy, może 3/4 bo jest niesamowity kop i przyspieszenie, które po prostu ciężko przekalkulować (jak i zachowanie innych ludzi przy tak szybkim wyprzedzaniu) - idzie jak pocisk.
Są na forum killery o porównywalnych osiągach (jak nie lepszych) ale każdy potrzebuje czegoś innego. Dla potrzeby killowania nie ma limitów, na potrzeby fajnego mykania wystarczy znacznie mniej, ale nie idźmy w OT jaka moc jest dla kogo odpowiednia :P
Dlatego też jestem bardzo ciekawy V8, która przy odpowiednim wydechu wydaje się brzmieć groźniej a mocy 420KM, powinno być dość Z resztą są też fajne projekty (vide Pachura) gdzie do V8 wchodzi kompresor itp.
Ostatnio edytowane przez Kwariat ; 03-03-2014 o 09:51
Moja przygoda z R8 byla calkiem fajna i zaskakujaca. Kilka lat mieszkalem w Szkocji i niedaleko centrum handlowego do ktorego jezdzilem od czasu do czasu byl wielki salon Audi i stalo tam mnostwo aut tych zwyklych i tych ciekawszych ze znaszkiem S i RS. Pewnego dnia wjechalem tak rekreacyjnie aby sobie poogladac autka, wchodze do salonu a na srodku na obracanym podescie R8, po chwili podchodzi ladna pani i pyta czy moze pomoc, ja speszony mowie, ze dziekuje. Bylem ubrany zwyczajnie w jeansy i bluze, za chwile wraca pani z prospektami i pyta czy interesuje mnie jazda testowa. Bylem w szoku ale sie zgodzilem i tak oto mialem okazje polatac R8 co prawda po autostradzie i to tylko 30min. ale wrazenia mega i ten dzwiek. A to fotki autka, ciekawe czy w naszym kraju rowniez bym byl tak potraktowany w salonie Audi?
W Polsce jeżeli już się trafi w salonie to będzie zamknięta z karteczką "sprzedane". A o jeździe próbnej samochodem typu R8, RS to można zapomnieć.....
Dlatego wlasnie bylem w szoku, wchodzi sobie mlody koles ubrany najzwyczajniej na swiecie i tak zostaje obsluzony- szok. Ale tam jest inna mentalnosc i nie oceniaja czlowieka po wygladzie. A to bylo kilka lat temu jak R8 to byla nowosc, wtedy jezdzilem BMW E39 i jak pojechalem na serwis w Polsce do aso to przez 20min. mnie olewali, lazilem po salonie i nikt nie podszedl a oprocz mnie nie bylo nikogo z klientow a za to 5 pracownikow. Tak czy siak, super doswiadczenie zyciowe i mila przygoda z audi (prospekty od pani mam do dzis )
Ubiór o niczym nie świadczy a to jak podchodzą sprzedawcy zależy od nich samych.
Świadczy i to sporo o człowieku, lecz nie zawsze o jego statusie materialnym, więc w salonie drogich aut, nie ma to nic do rzeczy
Znowu TT znowu Cabriolet
U nas różnie podchodzą do osób, które ubrane są ,,normalnie" lub ,,niedbale", albo do zadających różne pytania.
Ja jestem bardzo ciekaw czy Wy pracujecie w takich salonach, że macie taką wiedzę czy tylko Wam się tak wydaje, że jest?! Jako ciekawostkę powiem, że jak oglądałem Panamerę to przy mnie gość kupował auto prawie za bańkę i był ubrany w stare jeansy i wyglądał jakby za przeproszeniem dopiero co od pługa odszedł. Tak jak Żuczek napisał, ubiór świadczy o człowieku ale niekoniecznie o ilości zer na jego koncie.
Tak jak w życiu, z natury osoby , które najwięcej mają/mogą...... po prostu tego nie pokazują