Cytat Zamieszczone przez Ermenegildo Zobacz posta
Czemu odpuściłbyś Alfę? Nie przedstawiłeś argumentów i autor może nie zrozumieć Twojej wypowiedzi To nie te czasy, kiedy kierowcy Alfy widzieli się rano w warsztacie Vectra ma "flotowy" wygląd? Słyszę masę opinii, że facet w TT wygląda co najmniej dziwnie, szczególnie Ci w spodniach rurkach, sweterkach w serek i mokasynach Wszystkiego są zwolennicy i przeciwnicy. Pierwszy właściciel rzadko narzeka na swój samochód, bo sprzedając nie zdążył go zużyć serwisując na gwarancji, drugiem przy przebiegu 200tys km pada w dieslu dwmuas i już marudzi, ze dany model to "fee", w trzecich rękach trzeba juz dłubać przy silniku, bo nakręcone ok. 500tys. i pretensje do całego świata, że dany samochód jest "blee". Współczesne diesle to większości padaka, zwłaszcza te tłuczone po mieście (dpf-y, egr-y i inne szmery-bajery fascynatów ekologii). e46 to mega loteria, znam temat, bo zanim kupiłem TT szukałem bumci w coupe - to jak szukanie igły w stogu siana. Osobiście wolę "flotowy" wygląd Vectry niż 17letnią aparycję e46, nie wyglądają już świeżo, na ulicach mało widać zadbanych egzemplarzy, na naszych portalach ceny oscylują od 10 do 25 tys., na holenderskich, z domu, od pierwszych właścicieli z udokumentowaną historią też od 10tys., ale...euro przystawić je obok siebie to dwa różne samochody. Chodzi mi o to, że taką Vectrę łatwiej strzelić bez ćwiartek, koszty jej utrzymania też będą niższe. e46 w Pb tak, dla ON stanowczo nie A jeśli uparcie tak to 330d.
Prowadzę serwis więc znam trochę usterkowość aut. Polecasz ewentualnie E46 z silnikiem 330D, tylko do większości napraw trzeba wyjmować jednostkę napędową(upchnięta na siłę do małej komory)i nie porównujemy wersji coupe tylko touring(coupe jest naprawdę ciężko znaleźć w idealnym stanie). Co do egzemplarzy, tak samo ciężko znaleźć ładną E46 jak i ładną Vectrę. Są różne gusta , więc to osobie , która kupuje ma się podobać auto. Tylko jak do tej pory kolega nie podał budżetu jakim dysponuje, więc nasze rozmowy mogą się okazać do niczego, jak się okażę, jak kolega na rodzinne kombi chce wydać 80 czy 100 tyś.