Przeczytałem ostatnio zestawienie awaryjności TT.
Duuuuuży pozytyw W ptzedziale 8-10 lat miejsce 15 !!
W przedziale 10-12 lat miejsce 10 !!
Im starszy tym lepszy
Przeczytałem ostatnio zestawienie awaryjności TT.
Duuuuuży pozytyw W ptzedziale 8-10 lat miejsce 15 !!
W przedziale 10-12 lat miejsce 10 !!
Im starszy tym lepszy
Nic w tym dziwnego, bo TT kupują pasjonaci, którzy nie szczędzą grosza ani czasu dla swoich cacuszek. Zwykły Kowalski kupuje combi VW w tej cenie co MK 1 i żyłuje je do bólu, oszczędzając na wszystkim. Potem jak wszystko się sypie, to rozgłasza opinię, że '' słabe to auto i bardzo awaryjne ''
hmm... a gdzie takie zestawienie? kto je robił? źródło?
ADAC W polskim magazynie motoryzacyjnym przeczytałem(U rodziców w domu, tytułu nie pomnę).
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Ja przy wyborze auta kierowałem się kilkoma czynnikami.
Wygląd. To jest jeden z ważniejszych elementów(pomijam opinie zazdrośników,że to auto dla gejów i fryzjerów i że prawdziwy sportowy to porsche). Auto jest po prostu ponadczasowe. Po prawie 20 latach od spadnięcia z deski kreślarskiej nadal zachwyca detalami. Wnętrze jest (dla mnie ) wyjątkowo wyrafinowane i eleganckie. Detale, detale, detale.
Osiągi. Auto oferuje bardzo dobre osiągi i łatwo poddaje się tuningowi, który nie prowadzi do wybuchu jednostki napędowej.
Trakcja. Napęd QUATTRO (Dwa T w nazwie ) . Legenda której można dotknąć i przekonać się co to znaczy. Tak naprawdę dopiero po przejechaniu kilkuset kilometrów poznałem i doceniłem.
Serwis. Oprócz modów jest codzienna eksploatacja, która dzięki braterskim powiązaniom koncernu VAG, jest tania i łatwo dostępna.
I jeszcze jedno... Zwykłe spełnienie Marzeń(celowo napisane z wielkiej litery). Pamiętam to uczucie, jakie wywołał u mnie pierwszy widok tego modelu(z metalowym dachem). W czasie, kiedy go pierwszy raz ujrzałem, mogłem tylko POMARZYĆ o nim. Teraz po larach emocje wywołuje podobne a $$, które trzeba za niego położyć są do przyjęcia. Prawdopodobnie kryzys wieku średniego pchnął mnie w obięcia wersji bez dachu
Tak więc jestem szczęśliwym posiadaczem AUDI TTR QUATTRO
Nawiązując do kilku wypowiedzi o innych autach. Brałem pod uwagę jeszcze kilka możliwości:
Mercedes sl 129 w wersji 500(geniusz w swojej klasie i mam nadzieję,że jeszcze kiedyś go kupię)
Mercedes slk 230. Lubię mercedesy tak do 1995-8 roku Miałem modele 123, 124(lat 24, ciągle w eksploatacji), 460, 463. Później to poracha jakościowa i blacharska. Wiarę przywrócił CLS
Boxter...
Subaru WRX (najlepiej STI)
EVO
Wszystkie modele miały zmieścić się do 30 000. (nie było łatwo znaleźć coś sensownego...)
And the winner is ........Audi
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Zweryfikowałem pamięć o źródle, niestety jest zawodna, zestawienia awaryjności modeli zostało zrobione przez TUV. Za pomyłkę przepraszam.
Ostatnio edytowane przez 4mario ; 08-02-2014 o 02:57
Chętnie się z tym zestawieniem zapoznam.
Obstawiam, że w starszych grupach prym wiodą auta luksusowe/sportowe.
Widziałem to zestawienie, pamietam ze na pierwszym miejscu jest porsche 911....
To dokładnie tak, jak obstawiałem. Dlaczego np: PORSCHE 911, to jest logiczne.
najmniej awaryjny nie tyle samochod co silnik to dla mnie jest i zawsze bedzie mercedes w124, dieselek bez turbinki, znany kazdemu taksówkarzowi w polsce, bardzo rozchwytywny w afryce
2miliony kilometrów a on dalej nie chce zdychać)a kupiony od taksówkarza jak mial 550k wiec mozliwe ze juz wtedy mial dużo wiecej. Jezdzi na mcdonaldzie(sprawdzone, są tez filmy na YT).
Nastepne uplasuje toyote carine 1.6, benzynka, przebiegi podobne kręcą
Ostatnio edytowane przez Jambolek ; 29-01-2014 o 13:46
I TT
z TUV to ostatnio wyszło, że te rankingi były ustawione sprawa jest rozwojowa a odchodząc od tego czy są rzetelne czy nie: http://natemat.pl/58721,szukasz-beza...-srogo-zawiesc
Co do niezawodności to japończyki a na pewno Hondy są nie do zdarcia. Wynika to też z zastosowanych systemów, najlepszych i najtrwalszych technologicznie jednostek napędowych i mają niezbędną elektrykę, brak turbo (co się powoli zmienia...), więc nawet jak się uprzeć to nie ma co naprawiać
Ja jestem zaskoczony ilością potrzebnych napraw i możliwych awarii 8N jak czytam na forum m.in. wadliwe zegary, które sterują całym autem (wtf!?). Mimo to nie zamieniam TT bo jest Quattro i do przodu!
Te wadliwe zegary to poczęstunek elektroniki od pewnej amerykańskiej firmy i mają z tym problemy nie tylko Audi, wystarczy naprawić i problem nie wróci, wszystko zależy od egzemplarza i jego wyeksploatowania, jak wiemy nasze rodzynki to nie są nówki sztuki, a przebiegi na ich licznikach w 90% odbiegają od rzeczywistości, więc ta ilość wykonywanych napraw nie zależy od modelu a od jego przeszłości, nikt z nas tutaj nie ma mk1 prosto z salonu jako jedyny własciciel, bo wtedy taka ocena była by bardziej miarodajna, więc ostrożnie podchodził bym do oceny, jedno wiem na pewno wszystko co wymieniłem w aucie na nowe, a było tego sporo sprawuje się bez zarzutu i nie wskazuje na jakiś problem, więc na podstawie swojego auta, mogę określić MK1 jako prawie bez awaryjny model, czyli palisz i jedziesz.
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Tutaj należało by kolegę Kwariat uświadomić, że jest jednak na odwrót, po za tym one z czytują parametry dla nas, no niestety, nie każdy jest mechanikiem.
Znowu TT znowu Cabriolet
Dokładnie, miałem na myśli, że wadliwy licznik może mieć wpływ na problemy z autem (nie tylko odczyt wskazań). Tak przynajmniej wynika z tego co się pisze na forum. Wyedytowałbym poprzedniego posta, ale nie ma co mieszać w dyskusji. Ja tego problemu nie mam, ale to raczej kiepska perspektywa. Ewentualna wymiana to kodowanie immo itp. podczas gdy w innych konstrukcjach można spotkać plug&play.
Wracając do tematu rankingów, wiadomo, że gdybym teraz kupił TT z 2010 i dbał tak jak dbam o swoją z 2001 to bym jeździł x lat i pewnie nic by się nie wydarzyło, ale my na forum też nie jesteśmy przeciętnymi użytkownikami TT! Chodzi o ogólne i możliwe problemy, które wynikają z produkcji auta i zastosowania takich a nie innych rozwiązań.
Ostatnio edytowane przez Kwariat ; 31-01-2014 o 09:16
Ja też nie jestem , co jednak nie stoi na przeszkodzie wyjaśnić temat.
A co do rankingów to nie ma się nimi co przejmować. Wiekszość jest i tak ustawiona z góry. Inne znów pisane są tendencyjnie. Prawda leży przeważnie pośrodku.
Najlepiej przy zakupie obrać sobie dany model , konkretny silnik , skrzynie i wtedy zgłębić wiedze na temat usterkowości. W drugą stronie niestety nie dojdziemy prawdy tj szukamy najmniej awaryjnego auta wg rankingu. Bo np japończyki są generalnie bezawaryjne i np dajmy przykład Toyota Avensis może stać wysoko w rankingu , jednak gdy weźmiemy pod lupę silnik 2.2 d4d to już wychodzi że niekoniecznie (problem z uszczelką pod głowicą).
Najmocniejsze S5 3.0TFSI w PL 550KM/770NM & RS5 5F 550KM/770NM
TTRS 2.5TFSI DAZA Multimap Switching, 3 Power levels.