cleanery, które używam są silnie czyszczącymi środkami o konsystencji mleczka. same z siebie nie uszlachetniają [czyt. nadają połysku] lakieru - zwyczajnie usuwają to, czego szampon lub glinka nie są w stanie usunąć. z oczywistych względów stosować cleanerów nie można po użyciu politur/odżywek...

praktycznie każdy renomowany producent kosmetyków zakłada, że po cleanerze powinno się wykonać polerowanie bądź od razu nałożenie politury/odżywki. szczerze powiedziawszy, nie stosowałem nigdy wosku bezpośrednio na cleaner. zawsze stosuję politurę i dopiero na to wosk - wówczas osiągam głębię odbicia. warto pamiętać, że dopiero przy 2-3 zabiegu osiąga się efekt docelowy.

sprawdzona kombinacja w rozsądnych kwotach w moim przypadku to cleaner Dodo Juice, polerowanie Poorboy's [wstępne i właściwe: Pro Polish 2 i Professional Polish], na to Poorboy's White Diamond, a na koniec Collinite 476s. przy tej kombinacji wosk nie spływa z politury, a zatem kropelkuje na karoserii przez ok. 3 miesiące [12-14 myć].

w przypadku 8J przy jasnym lakierze rysy można usunąć ręcznie.


do wnętrza z kolei używam Natural Shine Protectant Megs'a [deska, plastiki] oraz zestaw Glipton'a [cleaner i kondycjoner] do skóry i alcantary [sam cleaner].

do czyszczenia kamienia odkładającego się na szybach najskuteczniejsze wydają się być pospolite pasty ścierne [np. Tempo].