Witaaam . Wczoraj odbylem swój pierwszy kill i jestem zadowolony bo moje malenstwo dało rade . Stalem na światłach Rzeszow na podkarpackiej podjechalo ciemne e36 z głośnym ''tłumikiem'' .
Warczał i warczał, więc pomyślałem ze sie skusze na małą ściganke. Jak sie potem okazał miał pod maska 2.8 193 koniki, pierwsze biegi byłem do przodu potem delikatnie sie zrownalismy ale redukcja i poszedl i takim o to sposobem wygrałem pierwszy wyścig . Co najbardziej mnie ucieszylem chlopak w BMW z ktorym po kilku minutach spotkalem sie na swiatlach zrobil gest ''klaskanie rękoma'' . I tak to sie skonczylo . Pozdrawiam Rafał