Mi kartkę (pokwitowanie z policji) matka przy sprzątaniu wyrzuciła Na szczęście miałem ksero. Po przegląd powypadkowy pojechałem normalnie bez żadnych lawet, musiał bym mieć pecha żeby akurat wtedy mnie zatrzymali... W urzędzie nie chcieli mi wydać dowodu bo miałem tylko ksero notatki, zrobiłem zadyme, poszedłem do naczelnika, i po 5 minutach pani z okienka z fałszywym uśmiechem na twarzy dała mi dowód, nie sprawdzała do kiedy mam przegląd. Później już normalny przegląd i po sprawie, ogólnie nic strasznego.