Poszukiwany, poszukiwana - "małe rodzinne"

[lordfury]

(nie na temat TT, wiec wrzuciłem tutaj; jeśli zdaniem modów bardziej pasuje do działu kupię, to proszę o przeniesienie)

Z okazji niedługo rosnących wymagań przewozowych (3 os., w tym jedna w foteliku, a druga na tylnej kanapie obok szukam drugiego auta w rodzinie. Im więcej oglądam, tym głupszy jestem. Więc będę wdzięczny za wszelkie pomysły, bo na pewno o czymś nie pomyślałem. Jest kilka warunków brzegowych:
1. Wielkość z grubsza od focusa do octavii (wielkiej krowy typu mondeo czy A6 nie chcę)
2. Ma w miarę jechać = 200+ koni lub <8s/100km/h przy większej budzie (gdyby jednak z jakiegoś powodu taka miala być)
3. Turbo benzyna
4. Kufer ponad 350 litrów (chętnie bliżej 400) z łatwym dostępem (hatchback/liftback/małe kombi - sedany opadają
5. Żadnych ulepów i eksperymentów (swapy silnika itp.), to nie zabawka na weekendy, tylko maszyna do (dość często) wożenia rodziny i dojazdów do pracy
6. Auto umiarkowanie twarde jest ok, auto bezkompromisowe już nie - powód jak wyżej (dlatego mazda 3 mps odpadła - podczas jazdy testowej na 18" twarda jak wóz drabiniasty)
7. Jakoś tam brzmi, ale nie budzi dziecka w foteliku, gdy bujasz się spokojnie
8. Nie starsze niż 2005 rok
9. Chętnie auto "klubowo-forumowe" traktowane jako raczej weekendowa zabawka, a nie substytut passata w dieslu; praktycznie oznacza oznacza to przebieg w okolicach max. 100kkm
10. Jeśli dany model ma jakieś bolączki albo oczywisty potencjał tuningowy, to fajnie, gdyby było to już zrobione
11. Duże przygody i inne "szczepany" oczywiście opadają.
12. 4x4 i automat byłyby fajne, ale mogę bez nich żyć

Wiem, że takie rzeczy tylko w erze, ale mimo wszystko szukam. Golf gti przyciasny. Rynek wtórny Focusów ST kombi czy octavii rs praktycznie nie istnieje. S3 sportback w ofertach to prawie same po dzwonach. DS5 fajny, ale nie jedzie (same diesle 163km). Alfa 159 tak samo.

No bieda, kurcze blade. Macie może jakieś pomysły? Albo widzieliście w ofertach coś potencjalnie pasującego?

Z góry dzięki za sugestie i pozdrawiam.

[Malisz]

Myslę, że łatwiej by było jakbys podał jakiś orientacyjny pułap cenowy

[Matee]

Polecam, auto klubowe z mojego drugiego klubu

Wydaje mi się, że spełnia wszystkie Twoje wymagania, 2.0 T w quattro w manualu (200 KM), bardzo rzadka wersja do tego Europa a nie US:
Stoi na 19 calowych felgach i w sumie mimo tego rozmiaru niespecjalnie jest do odczuwalne, auto nadal jest względnie komfortowe.

http://a4-klub.pl/audi-a4-b7-147/aud...900-zl-284922/

Zdjęcia na:
https://picasaweb.google.com/1133012...CLijnaK7qNnmew

[milo...]

Może Passacik 3.2 VR6 fsi 250km DSG...akurat mam takiego do "oddania"...

[lordfury]

Myslę, że łatwiej by było jakbys podał jakiś orientacyjny pułap cenowy

Powiedzmy, że budżet jest elastyczny, nie mam spinki, żeby wydać konkretną kwotę. Więc może być i 30-35k za coś, co spełnia wymagania na zasadzie "ledwo, ale się mieści". A może być też 2 razy więcej za naprawdę fajne i odpowiednio młodsze auto.

Polecam, auto klubowe z mojego drugiego klubu

Wygląda fajnie. Trochę starsze niż planowałem (za chwilę stuknie rocznikowo 10 lat, to już szmat czasu), ale jeśli faktycznie tak dobry egzemplarz, to nie zaszkodzi dowiedzieć się więcej. Dzięki!

Może Passacik 3.2 VR6 fsi 250km DSG...akurat mam takiego do "oddania"...

Myślałem o takim passacie, bo jest z kategorii "jest w czym wybierać + można dobrze targować, bo szukam wbrew rynkowi" (95% kupujących szuka tylko i wyłącznie TDI ). Ale jednak podziękuję, chcę coś nieco mniejszego niż mondeo, passaty i podobne karawany po 4,8m długości.

[hubi_pl]

...bardzo rzadka wersja do tego Europa a nie US

no tak bo US to z cienszej blachy i papieru

ladna a4, ja bym sie nie przejmowal tym ze ma prawie 10 lat...

[Matee]

W sensie, że nie sprowadzona po dużym dzwonie jak 90% A4ek ze stanów na A4 Klub Polska

[Wilczyca]

Nijak moja propozycja się będzie miała do tego co Ty napisałeś, ale muszę Ci napisać, bo wiem z doświadczenia że autko jest mega uniwersalne. Nic więcej nie potrzeba: i jest prestiż, i elegancja, i wysoko siedzisz, napęd na 4 masz, jeszcze kogoś wyciągniesz jak się gdzieś wkopie, wygodnie, szybko też polecisz, dużo załadujesz (do środka ludzi i do bagażnika bambetli), a do tego jest mało awaryjny i mocny:

mówię tu o Jeep Grand Cherokee (wersja silnikowa dowoli, ale polecam te największe litrarze w benzynie i bez turbo - po co użerać się z nieszczelnościami)

To jest samochód, który można mieć jeden i zaspokoi wszystkie potrzeby! Jest niezastąpiony Polecam gorąco.

[PiotrekHIT]

Nijak moja propozycja się będzie miała do tego co Ty napisałeś, ale muszę Ci napisać, bo wiem z doświadczenia że autko jest mega uniwersalne. Nic więcej nie potrzeba: i jest prestiż, i elegancja, i wysoko siedzisz, napęd na 4 masz, jeszcze kogoś wyciągniesz jak się gdzieś wkopie, wygodnie, szybko też polecisz, dużo załadujesz (do środka ludzi i do bagażnika bambetli), a do tego jest mało awaryjny i mocny:

mówię tu o Jeep Grand Cherokee (wersja silnikowa dowoli, ale polecam te największe litrarze w benzynie i bez turbo - po co użerać się z nieszczelnościami)

To jest samochód, który można mieć jeden i zaspokoi wszystkie potrzeby! Jest niezastąpiony Polecam gorąco.

i bujasz się jak Batory na sztormie. Auto to trapią ciagłe, drobne usterki i wycieki. To już lepiej idź w Touarega lub Cayenna(praktycznie to samo)

[lordfury]

mówię tu o Jeep Grand Cherokee (wersja silnikowa dowoli, ale polecam te największe litrarze w benzynie i bez turbo - po co użerać się z nieszczelnościami)

Hehe, przez chwilę miałem fazę właśnie na Grand Cherokee, ale chyba mi już przeszło. Kiedyś na pewno do tematu jakiejś wielkiej terenowej krowy z V8 wrócę, ale na to zawsze będzie dobry czas, a na mniejsze, dzikie i bardziej krzykliwe już niekoniecznie.

[Wilczyca]

Fakt jest, że przed zakupem tego auta człowieka trapią wątpliwości. Wiadomo, nie trzyma się to tak drogi jak TT, ale trzyma się za to każdej drogi. Obecne kombi, passaty i inne takie są nawet dużo niższe niż tt-tki, a jak jeszcze jedzie się nimi na wyjazd rodzinny, dorzuci sporo bagaży, to siedzą i ciężko im się ruszyć. Z Jeepem mam tak, że nigdy nie przejmuję się ile mam do niego włożyć - wszystko wchodzi. Żadna wycieczka nie zaskoczy mnie jakąś nieprzejezdną drogą. Co do awaryjności - nie uważam, żeby rezygnować z Jeepa tylko dla posłyszanych gdzieś wycieków. Jak każde autko, jak się je używa, to i trzeba naprawiać.
Odważę się napisać, że to właśnie audi jest jednym z delikatniejszych samochodów, jakie mam, a mam aż trzy audi z różnych lat produkcji. Z jeepem nigdy nie było problemu, a nawet jak już, to sam dotaczał się do warsztatu o własnych siłach
No ale w sumie, ten mój przydługawy wywód, to takie OT :P

Powodzenia w poszukiwaniu dobrego autka. Nie ważne co, ważne żeby cieszyło