Paweł, ale my doskonale sobie zdajemy sprawę z różnic i możliwości między FWD a quattro. Dla mnie sprzedaż TT i kupno nowej nie jest aż tak "proste i oczywiste". Pomijam już fakt, że sprzedać bym sprzedał szybko to jednak kupić solidne MK2 w quattro będzie bardzo trudno. Na allegro w 90% same szroty i żeby mieć coś naprawdę dobrego trzeba by się przejechać do Niemiec. Poszukiwania mogą trwać miesiącami i to już nie jest dla mnie bo nie dysponuje czasem wolnym na takie akcje. Dlatego jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. W MK2 jest sprawa prostsza z montażem Quattro i najbardziej chyba mnie przeraża zbieranina gratów, składowanie tego (nie mam gdzie) a później wożenie np. do Warszawy. Myślałem nawet aby szukać rozbitka z quattro i przełożyć same napędy a resztę sprzedać ale z moim czasem wolnym to bym miał za chwilę skład części zamiennych do TT (już prawie mamZamieszczone przez Pawel-2005
no ja chyba też sie ożeniłem ze swoją .
Odnośnie tego co przeczytałem wcześniej to macie racie ale z drugiej strony kto jeździł mocnym Q to nigdy ośka nie będzie dawała mu frajdy z jazdy;/ CO z tego że 320ps w lżejszej ośce zrobi ttrs na idealnie prostej suchej i równej nawierzchni. TO chyba nie tylko o to chodzi prawda? Auto bez Q i z Q to zupełnie inne auta i nawet niema co porównywać. Ostatnio miałem TT na 280km i 400nm bez sprawnego haldexa. Kąty coś poprzestawiane i autem jako fwd nie dało się wcale jeździć. Masakra i zero frajdy. Za parę dni haldex naprawiłem i pomimo ,że w zawieszeniu nic nie tykane to zupełnie inne auto
Mimo wszystko jakbym miał do wybrania 400 konną ośkę albo audi TTrs seryjne bez wachania brałbym rskę. Co z tego ,że na prostej wolniejsza ale to zupełnie inna jazda jest. Mam pod domem 500 konnego leona i wolałbym 300 konne Q niż tą 500 konną ośkę). Tak więc na spokojnie działam sobie z mocą a jak nadarzy się okazja do zakupu elementów do quattro to pewnie i zdecyduję się na ten zabieg.
Odpowiedz z cytatem