Spór?

[PiotrekHIT]

Od pewnego czasu mam wrażenie, że na forum toczy się jakaś wojna. Pomiędzy starszymi stażem forumowiczami,a nowymi którzy dopiero co kupili lub planują kupić TT. Starzy wyjadacze, nie mogą zrozumieć, że wartość aut spada i nasze TT z 99-01 nie jest już warte 30-40 tyś zł. A taka jest prawda, TT jeszcze nie zyskuje tylko spada na wartości. Druga strona, czyli "nowi" nie mogą zrozumieć że kwota 12-15 tyś nie wystarczy na "igłę" 225KM w Q. Owszem ta kwota wystarczy na 225Q, ale nie będzie to na pewno bezwypadek, z pełną historią i w 100% sprawny z przebiegiem do 100000km. Jak to często bywa w sporze, obie strony mają racje. A prawda wychodzi po środku. Ponieważ, auto od klubowicza, który naprawdę dbał i włożył serce ma dla niego ogromną wartość. Jednak, nowi wiedzą, że przy używanym aucie zawsze jest coś do zrobienia. Jest wolny rynek każdy ma prawo sprzedawać i kupować za ile chce.
Więc apel do starych:
-pomóżmy nowym w wyborze ich wymarzonej TT, bez tekstów, że to złom(choć nawet nim będzie) po prostu pomóżmy im wybrać jak najmniejsze zło.
Do nowych:
posłuchajce rad starszych, ponieważ oni kupując swoją TT 3-4 lata temu też mogli kupić okazję wtedy za 40 tyś(a cena rynkowa mogła być 50-60tyś). Uwierzcie mi, że elementy typu hamulce ,rozrząd są tanie dosyć. Ale zaniedbany samochód może być workiem bez dna. Nie jeden na tym forum włożył równowartość auta w jego naprawy i doprowadzenie do porządku.


Pasja ma łączyć, a nie dzielić

pozdro

[Viri]

Polac Chopu! Dobrze goda!

[elmacho]

Masz rację Pier.

[milek06]

Dobrze gadasz. Gdy następnym razem mnie coś takiego spotka to odeślę na ten temat

[Jerry]

Dzisiaj przejeżdżałem przez Pragę Południe swoją TT i przypadkowo złapaliśmy się z Piotrkiem, bo zmierzał na autobus by zabrać swoją TTkę na parking pod dom. Prawie całą drogę rozmawialiśmy o tym temacie i rzeczywiście, ostatnio na forum zamiast pomocy wzajemnej (a takim miejscem powinno być nasze forum) jest ciągła i odwieczna napinka na nowych forumowiczów którzy chcą kupić auto marzeń jakim jest TT za jak najniższą cenę. Ja też ostatnio złapałem się na tym iż nieświadomie zacząłem działać w ten sam sposób ale już się poprawiłem i apelowałbym do wszystkich aby trochę zmienili swoją postawę, w końcu to nie są wasze pieniądze i nie wasze problemy

Ja tutaj tylko pozwolę sobie na delikatną polemikę z Piotrkiem (o czym też rozmawialiśmy w krótkiej podróży), że ceny części do TT może nie są drogie ale do najtańszych nie należą. Moje ostatnie najświeższe porównanie -> komplet tarcze+klocki ATE do Octavii I 1.9 TDI 110PS = 2/3 ceny kompletu tarcze+klocki ATE do TT 225Q, no ale mówimy tutaj o samochodzie który śmiało lata ponad 220km/h więc chyba nie dziwne

Ważne jest tylko żeby nowi użytkownicy zdawali sobie sprawę czy po zakupie będzie ich stać na utrzymanie TTki, bo jeśli będzie to najtańszy model na popularnym portalu aukcyjnym, to tak jak mówi Piotrek oprócz paliwa, oleju, opon, hamulców i rozrządu koszta mogą być znaczące

[Wilczyca]

Uważam Piotrek, że bardzo cenny ten post! Trzeba było zwrócić uwagę na ten problem. Bo właściwie to zaczęło się robić nieprzyjemnie, zamiast pomocy otrzymywano baty, a uznania, niechęć na start. Niech zostanie to forum miejscem wymiany doświadczeń, a nie polem bitwy

[Jerry]

Taki mały off-top: Na drugim moim spoTTcie w życiu, na parkingu pod Arkadią, jedna z osób wsiadających do mojej TT a potem wysiadającej (standardowe oglądanko jak ktoś nowy się pojawia) powiedziała imponujące dla mnie wtedy słowa: "No jasne że jak ktoś w dziale "kupujemy tt" wrzuca jakiegoś gniota, to mówimy mu że to jest "przystanek" i żeby nie kupował bo szkoda naszych i jego nerwów, ale jak już kupił jakieś padło to nie mówimy mu tego....niech się cieszy że spełnił swoje marzenie, po co ma być mu smutno".

Ja proponuję żebyśmy wrócili do tej złotej zasady i się jej trzymali i będzie ok

[humidorek]

Post zasadny, ale obawiam się, że żadnego amatora zakupu taniej TT on nie przekona. Mamy na forum kilka osób, które zapisały się przed kupnem auta, szukały, pytały, w końcu pochwaliły się kupioną "okazją" i następnie co kilka dni/tygodni zadają pytania, jak naprawić to, czy tamto (i to zarówno z MK1 jak i MK2).

Z drugiej strony mamy też stale kilka dobrych aut na sprzedaż, które mało kogo interesują, bo nie są okazją. Ani sprzedający nie chcą zejść z ceny, ani zainteresowani nie chcą zmniejszyć swej presji na cenę.

Krótko mówiąc - nic się nie zmieni, kto myśli i jest cierpliwy poczeka, aż zarobi na dobre auto lub poczeka na dobrego klienta, reszta pełna nadziei będzie się cieszyć nowym nabytkiem, raz tydzień, raz miesiąc, raz rok (oby).

[M and V]

jesli ta prawda, ktora jest "po srodku" to 12-15 tys wystarczajace na 225Q to chyba faktycznie nie ma o czym dalej dyskutowac
Tischner twierdzil, ze sa 3 prawdy, takie tezy jak powyzsza zaliczam bez mrugniecia okiem do trzeciej z utworzonych przez niego kategorii,

rozumiem idee tematu Piotra i jego mysl przewodnia, ale merytorycznie to jednak nieporozumienie,
polecilbys Piotrze z czystym sumieniem znajomemu bez plecow w postaci wlasnego zakladu mechaniki pojazdowej zakup 225Q za 12-15 tys?
od zawsze rozstrzal cenowy miedzy najtansza, a najdrozsza TTka na allegro/mobile dzieli przepasc
od zawsze najwiecej pytan pojawia sie o te najtansze modele
od zawsze sa one odradzane
od zawsze przeradza sie to w agresje i frustracje pytajacych

nie zgodze sie tez z tym, ze trzeba na to przymykac oko, bo to "nie nasze problemy",
bo po zakupie takiej padaki nikt nie powie po kilku miesiacach "koledzy mieliscie racje ten zakup to worek bez dna",
tylko pojdzie kolejna opinia frustrata, ze TTka to du*a nie auto, bo awaryjne to bardziej od fiata (z calym szacunkiem dla tej marki )

[PiotrekHIT]

Marku, masz rację. Ale nie da się przetłumaczyć osobie, która szuka auta do 15 tyś, żeby kupiła za 25. Nie da się, ponieważ najczęściej taka osoba nie ma więcej. I tłumaczy sobie, że przecież będzie na bieżąco robiła auto. Ja sam kupiłem auto w sumie za śmieszną kasę jak na TT. Ale tego świadom, z własnym zapleczem warsztatowym wiedziałem na co się piszę. Praktycznie od zakupu włożyłem drugie tyle w 1,5 roku. Wchodzi na to forum by rozwijać naszą pasję i miło spędzić czas. Ostatnio jednak, praktycznie w co 2 wątku kłótnia. Każda model auta w ogłoszeniach ma dużo rozpiętość cenową. Wiadomo , że często nie bierze się ona z sufitu(jednak są i takie przypadki). Z takiej TT za 15 tyś też da się zrobić ładne auto przy odpowiednim nakładzie finansowym.

To, że klubowe TT się nie sprzedają to nie jest do końca prawda. Bardziej złudzenie, ponieważ tych klubowych jest 3-4% w skali wszystkich ogłoszeń i są one jednak droższe. A jednak i miskof i daviTT sprzedali ostatnio swoje auta. Również przymierzam się do zmiany auta na nowszy model i pewnie wystawię zaraz swoją an sprzedaż i wiem, że na chętnego trochę poczekam, ponieważ auta za darmo nie oddam. Ale szczerze to wisi mi, czy kupi to pasjonat i będzie dalej opisywał na forum, czy budowlaniec do wożenia gruzu. Skoro coś chcemy sprzedać to nie możemy sobie wybierać kupującego.

[Pawel-2005]

Pamiętam jak ja 5 lat temu szukałem swojej, oglądałem sporo do pewnej kwoty. W końcu zrozumiałem ,że muszę poczekać dozbierać i wtedy jest szansa znaleźć taką jak chce. Gdy pojechałem oglądać pierwszą sztukę powyżej pewnej kwoty od razu okazała się strzałem w 10 Miała 3 wady o których wiedziałem jadąc tam.Dwie naprawiłem w cenie 200zł ( a urwałem 1000zł ) a na trzeciej zarobiłem gdyż był to zderzak z dużym grillem i sprzedałem go za więcej niż wyniosło kupno seryjnego + malowanie . Potem po wymianie TYLKO oleju razem z paroma filtrami nie tykałem auta przez ponad rok czasu. Dlatego szybko zacząłem je "psuć" robiąc wydech fmic i tak pozostało aż do teraz ,że ciąglę coś w niej psocę.
Przez te 5 lat użytkowania najpoważniejszą awarią to był Magiel ( w tym czasie sporo latałem na modlin więc lekko nie miał ) ,regulator napięcia, włącznik esp, przepływka i jeden wiatrak umarł, obecnie już FIS czeka na wymianę bo zrobił się w ciapki;/ Takich rzeczy jak tarcze klocki końcówki itp nie licze bo to rzeczy które po prostu się zużywają a w naszym kochanym kraju jeszcze szybciej. Więcej grzechów TT nie pamiętam i liczę ,że nie będzie tego przybywać gdyż wolę wkładać kasę na własne życzenie niż konieczność

Jakby nie było u mnie przewinęło się już chyba dziesiątki TT i mam porównanie. Serio niektóre są w opłakanym stanie , skóry blacharka i tylko nieliczne są na prawdę zadbane. Trzeba też przyznać ,że ja mam już małe zboczenie na tym tle ale miło jest wsiadać do 13 letniego auta i czuć się jak w nowym, ale po zrobieniu środka u siebie powoli tak zaczynam się czuć, a ,że dziś przyszedł mi kolejny " nowy" element do wnętrza to jestem jeszcze bliżej osiągnięcia swojego celu
Ja raczej mam duże wymagania odnośnie stanu TT dlatego gdybym miał kupić TT to wolałbym poczekać kilka mies , dozbierać i kupić od kogoś kto dbał. Sam tak zresztą uczyniłem 5 lat temu gdyż swojej TT szukałem 6 miesięcy czyli dosyć długo.
Natomiast jeżeli ktoś szuka TT za 15 tys to wolę się jakoś nie wypowiadać dlatego tak rzadko zaglądam do działu kupno TT.

[Kwariat]

może warto zatem przypiąć post a propos poszukiwań TTetek dla nowych użytkowników, że odradzamy kupno poniżej pewnej kwoty. Trochę to głupie bo wolny rynek i 1 na 1 000 000 sprzedających może chcieć opchnąć auto za 60% ceny no ale to zawsze jakaś propozycja. Ustalmy, że w roku kalendarzowym 2013 TT 180 -rozsądny pułap cenowy zaczyna się od xxx a 225Q zaczyna się od xxx... i może ograniczymy wpisy: "cześć chce TT i mam 9600, pomóżcie "

[Jaqob]

Dla mnie dyskusja na takie tematy też nie ma najmniejszego sensu. Jak zdecydowałem się kupić MK2 wiedziałem jaki chce model, od kogo i ile będzie kosztować. Nie szukałem okazji na allegro, nie cwaniakowałem tylko wybrałem dokładnie to co mnie zauroczyło i wiedziałem, że muszę to mieć. Mam MK2 z 2007 roku, licząc koszt zakupu auta + dodatki które w nie włożyłem budżet już dawno przekroczył 115 tys zł. Takich MK2 jak na forum więcej gdzie doinwestowano jeszcze więcej. Pytam się zatem o czym mam rozmawiać z kimś kto szuka MK2 za 45-50 tys zł i liczy, że będzie miał super igłę. Co więcej właściciele niektórych MK1 spokojnie mogliby kupić MK2 i jeszcze im by zostało na vaciki, zatem co ich auta też są warte 15 tys. bo taka jest cena rynkowa a właściciel ma sentyment do swojej TT?!

Co więcej sporo starych forumowiczów długo szukało swoje TT i kupili drożej niż była cena rynkowa tylko dlatego, że auto było tego warte. Do dziś pamiętam wypowiedź jednego z nich "jadąc tym autem czuć, że jest 100% bezwypadkowe!" nie powiem kto bo to nie ma znaczenia dlatego nie pisz, że starzy userzy kupili w okazyjnej cenie na tamten czas.

[Arttur]

Jest dokładnie tak jak napisał M&V oraz Jaqob .

Podobny problem i dyskusje były od dawna , inne jednak były kwoty i być może poziom dyskusji .
To że ceny spadają sprawia że spora ilość bardzo młodych osób może sobie pozwolić na to auto ( MK1 czy też MK2 ) a jak wiemy młodość ma swoje prawa i cechy .
Oczywiście nie generalizuje tutaj ale spora cześć młodszych ludzi nie ma jeszcze obycia w dyskusjach na poziomie , wszystko wiedzą lepiej ( często ze złych źródeł ) , hormony biją do głowy więc nawet mały atak traktują serio i osobiście a w obronie atakują aby być tym ''na topie '' .

To my ( a w zasadzie wy ) dajecie często plamę nieodpowiednim i zbyt agresywnym podejściem .
Często to samo można przekazać w bardziej kulturalny i mniej konfrontacyjny sposób bo nikt czy to starszy czy młodszy nie lubi jak się na niego naskakuje .
Zdaje sobie sprawę że pewne pytania i tematy pojawiają się po raz setny i rozumiem że nie wszystkim się chce po raz setny odpowiadać . Nie mnie jednak jeśli już ktoś znajdzie czas żeby coś odpowiedzieć to równie dobrze można napisać coś konstruktywnego i pomocnego .

W sumie przecież po to tutaj jesteśmy aby pomagać sobie wzajemnie do czego zalicza się też uchronienie nowych od zakupu szrota który ma nie wiele wspólnego z TT poza wyglądem z pewnej odległości No ale nic na siłę ......

Jeśli natomiast widzimy że mamy do czynienia ze zwykłym chamem który jest głuchy na dobre rady i rzetelne argumenty to zostawmy go w spokoju Niech kupi tego rzęcha i uczy się na własnych błędach .


Do nowych ....

Nikt z odradzających zakupu tych najtańszych sztuk nie robi tego po to abyś wydał więcej kasy za przywilej posiadania i użytkowania TT ani dla tego że mu żal bo musiał zapłacić dużo więcej za swoje auto . Naprawdę , nikogo to nie obchodzi. Gdyby chcieli kupić za te pieniądze to by poczekali kilka lat bo to że ceny aut spadają z wiekiem jest tak oczywiste jak wschód czy zachód słońca .
Ja jestem jednym z tych którzy włożyli w auto tyle że by starczyło na dobre MK2 i jeszcze zostało na te waciki ale naprawdę nie obchodzi mnie i nie przeszkadza fakt za ile można teraz kupić to auto bo mam je dla własnej frajdy a nie dla innych powodów dla których często wybiera się auta wyróżniające się z tłumu

Wielu z ludzi o większym stażu potrafi sporo zrobić przy swoich TT i wiedzą dzięki temu ile rzeczy można spartolić przez robienie po kosztach czy oszczędności czasowe . Uwierzcie na słowo czasem nawet mechanik spartoli z niewiedzy a co dopiero mówić o autach robionych na szybko i po kosztach aby coś jeszcze zarobić ..

Oczywiście są wyjątki i faktycznie zdarzają się okazje ale jakoś dziwnie każdy wierzy że akurat on znalazł tą okazję .
Jeśli dana TT jest sprzedawana przez kogoś kto był właścicielem dłuższy czas i zszedł do niższej ceny bo nie mógł sprzedać po normalnej to jest większa szansa ( ale nie gwarancja ) że kupimy lepsze auto .
Jeśli natomiast auto jest dopiero co sprowadzone i oferowane za śmieszne pieniądze to są bardzo duże szanse że jest to typowy szrot / ulep .
Podobnie z autem długo obecnym w PL ale sprzedawanym przez nowego właściciela bardzo nie długo po zakupie , być może zarabia kupując rozbitki i remontując na sztukę ...

Zróbcie sami odrobinę rozeznania , wydedukujcie sobie pewne podstawowe sprawy a wtedy jestem pewien że nie będziecie nas zasypywać linkami do podejrzanych TT w kiepskim stanie ..

Auto ma cieszyć i sprawiać frajdę a nie być powodem zmartwień , nerwów i ciągłych nieprzewidzianych wydatków .
Jeśli jest ograniczony budżet to trzeba się też zastanowić czy mnie stać na tańsze często nie do końca sprawne auto










Pozdrawiam

[humidorek]

Jeśli dana TT jest sprzedawana przez kogoś kto był właścicielem dłuższy czas i zszedł do niższej ceny bo nie mógł sprzedać po normalnej to jest większa szansa ( ale nie gwarancja ) że kupimy lepsze auto .

Jeśli natomiast auto jest dopiero co sprowadzone i oferowane za śmieszne pieniądze to są bardzo duże szanse że jest to typowy szrot / ulep .

Podobnie z autem długo obecnym w PL ale sprzedawanym przez nowego właściciela bardzo nie długo po zakupie , być może zarabia kupując rozbitki i remontując na sztukę ...

I to jest idealne podsumowanie oraz wskazówka, jak podchodzić do ceny. Przydałoby sie to przykleić w temacie "kupujemy TT".