U mnie w miasteczku narazie jestem jedyna z tt mk1, doszło do tego że wyjeżdżając na miasto pożyczam auto od brata by mnie nie widziały klientki(jestem kosmetyczką) i nie obgadywały że nie pracuję a którejś nie miałam czasu przyjąć
Chwilami żałuję że mam tak rozpoznawalne auTTO ale ta frajda z jazdy sprawia że itak nie zamienie go na żadne inne, najwyżej na nowszą tt również z Q a ta zostanie przekazana dla młodszego pokolenia