Co by nie pisac to taka "ekspertyze" wykona sobie na miejscu kazdy srednio rozgarniety homo sapiens, bo to najzwyklejsze podstawowe rzeczy, ktore sie sprawdza przed zakupem.
Co by nie pisac to taka "ekspertyze" wykona sobie na miejscu kazdy srednio rozgarniety homo sapiens, bo to najzwyklejsze podstawowe rzeczy, ktore sie sprawdza przed zakupem.
Co do vinu to racja, podobnie jak mierzenie grubosci lakieru i diagnostyka komputerowa. Ale wiarygodnosc licznika to juz bajka bo jakie mamy realia z cofaniem to kazdy wie np. 10-12 letnie diesle z przebiegami grubo ponizej 200tys. do kupienia sa tylko w PL i jak ktos sie postara to jest to absolutnie nie do udowodnienia. Byl o tym filmik na TVN. Zreszta dobra temat rzeka nie warto pisac, cieszmy sie akcja.