Hubi, ja to wszystko rozumiem co napisałeś natomiast Ty niestety nie zrozumiesz co ja napisałem dopóki nie będziesz sam rodzicem i zaufaj mi, że nawet milion szkoleń i testów Ci nie pomoże. Dzieci są często nieprzewidywalne i dzieją im się często nieprzewidywalne rzeczy czasem nawet tak prozaiczne jak krztuszenie się własną śliną nie wspominając o jakimś katarku lub innej chorobie. Kiedyś bym pomyślał sobie, że podróż np z 6 miesięcznym dzieckiem, które pije mleko z butelki to w sumie nic wielkiego, jedynie zatrzymujesz się co jakiś czas na karmienie, przewijanie i jedziesz dalej. Jedno dziecko jest bardzo spokojne i rzeczywiście tak jest ale drugie będzie robiło wielkie problemy do tego stopnia, że np. u mnie żona musiała go wypiąć z fotelika i tulić w ramionach a akurat nie miałem nawet jak się zatrzymać. Co więcej z pierwszym dzieckiem było inaczej i z drugim jest jeszcze inaczej (u mnie).

Hubi, serio, mam wielki szacun do Twojej wiedzy ale jak na własnej skórze nie odczujesz to nie zrozumiesz, że nie wszystko da się zrobić, ustawić, przewidzieć tak jak byśmy chcieli. Wiem, że teraz się ze mną nie zgodzisz i będziesz upierał przy swoim ale kiedyś przyjdzie taki czas, że będziesz miał własną pociechę, która coś odwali (nieplanowanego) w czasie jazdy i wtedy przypomnisz sobie mój post Na forum jest zapewne kilku rodziców i myślę, że wiedzą o czym mówię