ok, w sumie racja, układ fabryczny, nie zaden silikon wiec sprawdze na 1barze

- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -

okazało się, że spadła rura (czarna umowa) z szarej , która wychodzi z intercoolera. - puścił cybant.

Dodatkowo przeczyściliśmy przepustnicę, autko po odpaleniu równo pracowało, vag nie pokazał już żadnego błędu.

Ale...

jak wyjechałem i dałem mu ostro gazu, do 4tys poszedł ostro (chyba nowa przepływka tutaj dała znać o sobie ), i nagle coś szarpnęło..tak jakby iskry nie było na którymś z cylindrów.
Zmiana biegu, dalej pełen but i to samo...auto przerywa..puściłem go na luz i słucham, że nierówno pracuje..

podpiąłem pod vaga, nie wyskoczył żaden błąd - myślę sobie, może kupiona nowa przepływka ma wadę.
Odpiąłem, ale efektu brak..

i teraz to co mi się wydaje - po zapięciu tych rur, w których zgromadziły się opary oleju, jak nagle układ został uszczelniony i ostro został potraktowany, to te opary mogły zalać świeczki??
jeszcze się do nich nie dobierałem, ale tak przypuszczam..

a i jeszcze śmierdziało siarką, jak auto zaczęło przerywać..to chyba świadczy o złej mieszance, albo o nie spalonej mieszance..

jakie są Wasze sugestie?