No jak masz w agonalnym stanie, to mogło popuszczać lekko
No jak masz w agonalnym stanie, to mogło popuszczać lekko
Znowu TT znowu Cabriolet
Niezbyt miłe te wiadomości. Liczę na to... że góra była stroma jednak, a ja od auta zbyt wymagam. Ale tak w ogóle, pojadę pomierzyć kompresje.
Jeżeli sprzęgło by popuszczało w takim przypadku to znaczy że już w ogóle nie dało by się ruszyć tym samochodem.
Nie no to nie aż tak... jeżdżę spokojnie. Tylko coś tam czasem dwumas mi się odezwie. Ale to i tak jeszcze nie jest tragedia.
Niedobrze... jeżeli to silnik
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Podsumowując: jestem przewrażliwiona, a autko stało na bardzo stromej górze. Z samochodem wszystko ok.
Uffff....kamień z serca
Te Terrere Terrere terererererere …
Jerry - jednak kamień na sercu
Kompresji nie trzyma - nagar na zaworach, nie domykają się. Autko już w gruntownym remoncie. Więcej będę Wam pisać w moim wątku, jak się wszystko skończy szczęśliwie. 3majcie kciuki, bo myślę że to wszystko wyjdzie tylko na bardzo duży plus
Na pewno będzie dobrze
Using Tapatalk
Wilczyco, z ciekawości zapytam, czy na logach wszystko było ok kiedy je ostatnio robiłaś?
Wiem, że dbasz o auto bardzo mocno więc jak trudne do diagnozy jest takie niedomaganie silnika, że wyszło w sumie przypadkiem :/ ?
Na ostatnich logach - właśnie nic niepokojącego nie wyszło. Robiłam je z gregor10.
Teraz wszyscy byliśmy w szoku. Z resztą mówili mi mechanicy, że wszystko ok - stąd mój wcześniejszy post. W warsztacie stwierdzili, że skoro jedzie i to bardzo dobrze, to kompresja jest ok, jest to niemożliwe żeby coś było nie tak. No i odwlekali moje mierzenie kompresji w czasie. Bardzo mnie to denerwowało. W końcu pojechałam do znajomego. Wziął auto, przejechał się, powiedział, że jak nie sprawdzi naocznie tej kompresji to nie uwierzy, bo auto szło. A zna się na autach na co dzień. Sprawdziliśmy. I zawory przez nagar się nie domykały, przez co z cylindra schodziło ciśnienie. Znajomy już mnie nie wypuścił. Zrzuciliśmy głowicę... potwierdziły się nasze przypuszczenia o nagarze na zaworach i ich niedomykaniu. "Przy okazji" zrobiliśmy wszystko co trzeba, żeby już za jakiś czas tego nie ruszać... szklanki, pierścienie. Ale opiszę to jak już się skończy wszystko szczęśliwe Autko odpali i pojedzie. Olej zmieniam na liqui moly 10w60 Race Tech GT1.
Ostatnio edytowane przez Wilczyca ; 24-12-2014 o 09:17
Niewiarygodne co opisujesz, auto miało moc a kompresji brak, więc z czego była moc? tak więc jeżeli kompresji brak, zapewne mocy nie było, bynajmniej nie tyle, aby powiedzieć że szła, mniejsza o większość, dobrze że nie dałaś się namówić na soft, bo pewnie zbierała byś silnik z szosy jak to pewien BAM w idealnym stanie, po zwiększeniu mocy chip tuningiem.
Jeżeli zostajesz przy nominale zrób koniecznie honowanie, nie daj się namówić na ich zmianę bez tego zabiegu.
Mam nadzieje że auto trafiło w końcu w dobre ręce i ten ktoś wie co robi, tak więc, powodzenia
Znowu TT znowu Cabriolet
to ,że auto jedzie to nie znaczy ,że ma dobrą kompresję. Szczerze to niema opcji aby przez nagar zawory się nie domykały. Mogą byc krzywe i wtedy zalepią się nagarem ale nagar się nie pojawi na przylgni gniazda zaworu w miejscu gdzie się styka z gniazdem.A tak na marginesie to ile wynosiła ta kompresja? Trzeba sprawdzić szczelność głowicy i jak coś to szlif zaworów ,gniazd i docieranie aby było jak trzeba. Polecam pomierzyć czy zawory są proste Ja nie wiem jak w logach ktoś chciał zmierzyć kompresję albo ocenić stan silnika, dobrze ,że na tym silniku ktośnie zrobił wirusa na 300km. Ale do rzeczy.
Skoro jest duży nagar to skądś się musiał pojawić. Silnik jak jest sprawny to sam oczyszcza się z nagaru z racji odpowiednich temp i przepływów. Oby nie było tak ,że usuniecie np tylko skutek a nie przyczynę. Koniecznie zmień gumki zaworowe i ja bym przehonował cylindry i dał nowe pierścienie. Samo oczyszczenie głowicy nie wiele da tym bardziej ,że jakoś mi się to kupy nie trzyma. Najlepiej zapodaj jakieś fotki jak to wszystko wygląda.
W woli ścisłości, żebyście się już nie rozpisywali co się powinno, a co nie. Zostało zrobione:
- wymiana pierścieni tłokowych
- honowanie tulei w bloku silnika
- wymiana szklanek hydraulicznych
- wymiana panewek korbowodowych
- wymiana uszczelki głowicy, dekla zaworowego, kolektora ssącego/wydechowego itd.
- naprawa głowicy (szczelność, planowanie, wymiana uszczelniaczy zaworowych, wymiana prowadnic zaworowych, naprawa gniazd zaworowych, docieranie zaworów)
- czyszczenie odmy i układu dolotowego
a do tego jeszcze wymieniłam turbosprężarkę (żeby za jakiś czas nie trzeba było tego ruszać - stara siedziała od 1999 roku, choć założę się że była lepsza niż niejedna ) i oczywiście wszystkie płyny
A czy wcześniej auto jechało czy nie... nie będziemy się rozpisywać. Zawsze mówiłam że będę mieć seryjne auto i takie zostanie. Myślę że nie ma potrzeby pisać tu o jakiś softach na 300 koni. Znacie mnie. Silnik ma już swoje lata i miało prawo się to stać.
PS. Wczoraj autko śmigało. Delikatnie na początek, ale ładnie gada
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
A kompresja była taka, że dobijało do prawidłowej, ale powoli schodziło ciśnienie na cylindrze - przez niedomknięte zawory. Widziałam je po ściągnięciu głowicy i ten nagar na nich. Więc myślę, że podczas jazdy mogło tego nie być aż tak czuć, bo przecież wszystko tam pracuje i że tak powiem ciśnienie nie zdążyło zejść, by silnik już się kręcił dalej. No chyba że źle rozumiem
fajnie ,że zostało to zrobione tak jak trzeba.
Odnośnie kompresji to tutaj się to jakoś zbytnio nie trzyma kupy bo nawet minimalne coś pod zaworem sprawia ,że kompresja jest bliska zeru( przerabiałem to niedawno w pewnym aucie). A jak ktoś sprawdzał czy kompresja spada skoro w każdym manometrze jest zaworek kierunkowy i to kompresja uciekała z manometru do cylindra ( nigdy silnik się nie ustawi gdy tłok jest w GMP) a nie z cylindra do kolektora;/
Także coś ten mechanik bardzo chciał zrobić ten remont nie koniecznie złego silnika albo jakaś informacja została lekko przekręcona.
Nie, mechanik ok odkryłam niezły ukryty talent z autem obchodził sie tak jak nigdy nie widziałam do tej pory to ja pewnie przekręciłam cos
Jestem ciekawa wiec jak teraz będzie auto chodzić. Na razie jeżdzę delikatnie
Wrzuć fotki jak to wyglądało po rozebraniu. Jeśli posiadasz.