Jak w temacie ,jak najlepiej usunąć żeby nie porysować szyb .Dzisiaj zabrali mi dowód , bo nic innego nie mogli znaleść.
Jak w temacie ,jak najlepiej usunąć żeby nie porysować szyb .Dzisiaj zabrali mi dowód , bo nic innego nie mogli znaleść.
Akurat nie trafiłes na dobry okres bo jest zimno, wystawiasz auto na słońce i czekasz az sie nagrzeje, wtedy schodzi pieknie. Teraz proponuje Ci zorganizowac farelke, skierowac ją na szybe i podgrzewac az szyba będzie ciepła a nawet gorąca wtedy folie oderwiesz bez problemu, jeżeli bedziesz darł na zimno to zostanie klej = szmata + rozpuszczalnik.
ew. oddac do zakładu który folie montuje, kolega płacił 20 zeta za zdjęcie z 2 przednich, bocznych szyb.
Racja, 20 zeta dziury w d.. nie robi a możesz się narazić przy podgrzewaniu na lekki wypadek.. Dodam tylko, że przepis stanowi 70% przepuszczalności (mimo, że fabryczne auta często mają mniej) i dotyczy on pola widzenia 180 stopni dla kierowcy. Boki z tyłu i tył możesz sobie zamalować czarna farbą i mogą Cię ....
widzę, że i Ciebie dopadli :P
Ja poradziłem sobie normalną suszarką , fakt , że nie było wtedy mrozu
powodzenia!
No i udało się ,40 minut roboty , koszt 0zł,teraz mogą mnie cmoknąć.
A nie został Ci klej?
Został , rozpuszczalnik nitro i dało się wyczyścić, jak się mocniej podgrzeje to folia schodzi z klejem.
Byłem kiedyś posiadaczem ładnego Golfa GTI i zachciało mi się oklejenia szyb czarną folią. Wyszło nawet nieźle, tylko niespecjalnie się zastanowiłem przed realizacją i zrobiłem boczne z przodu tak jak tył, czyli "czarna smoła". Finał był taki, że:
-auto wygląd "kozak"
-w porze nocnej absolutny brak widoczności w lusterkach wstecznych, przy cofaniu koniecznym było opuszczanie szyb
-wakacyjny wyjazd do Hiszpanii autem powodował to, że na każdym przejściu granicznym (jeszcze wtedy były) musiałem opuszczać szyby przednie z obawy przed strażą graniczną...
Ja miałem folię bardzo jasną, ale władzy się niespodobało, co zrobić.
Przerabiałem to samo, z tym że ja pojeździłem z folią tydzień, także u Ciebie i tak nieźle Tylko ja pamiętam że zrywałem folię na miejscu i nie przysporzyło mi to jakichś większych problemów,, wręcz przeciwnie- jedno pociągnięcie i nie było śladu ani po folii, ani po kleju, więc pewnie to zależy od folii.