Robiłem nimi przebiegi kilkadziesiąt tysiecy km.

Mi nie chodziło o zasadę "jest ryzyko-jest zabawa" tylko raczej "większy komfort i fun z jazdy-możliwe trochę większe koszty"
A tak na poważnie, być może dlatego, że właśnie od 14 lat mamy z żoną w domu tylko automaty to nie mogę sobie już wyobrazić przesiadki z powrotem do manuala nawet licząc się z ewentualnymi trudnościami przy naprawie. I tutaj właśnie dostrzegam przewage DSG nad innymi ASB: dostępność oryginalnych części zamiennych, dokumentacji oraz w pewnym stopniu prostota konstrukcj=mniej kłopotów przy ewentualnej naprawie.
Zgadzam się jednak z tym, że manual to zawsze bezpieczniejszy wybór.