Dzięki za odpowiedzi - czyli jednym słowem samochód jest po konkretnym dzwonie, a "zrobione" na mini-kolizję..?
Zastanawiają mnie uszkodzenia maski - praktycznie na całej powierzchni, a reszta nie ruszona...
I dodatkowo "do wymiany belka aluminiowa zderzaka", a zderzak OK... Pewnie był wymieniony, żeby samochód ładniej prezentował się do sprzedaży.
Macie orientację jak się zachowuje elektronika w TT po takich przygodach?
Czy wymiana kokpitu, poduszek, maski, belki powinna załatwić sprawę - czy raczej samochód będzie wyświetlał co rusz jakieś błędy i świecił jak "choinka na Boże Narodzenie"..?