właściwie jestem w podobnej sytuacji co Annecy. To, że muszę mieć dwa samochody nie podlega dyskusji. Mam dwie opcje.
1. Sprzedaję TT i kupuję tzwn. rodzinny dupowóz, wygodny, komfortowy i bezpieczny jak najmłodszy diesel oraz za b. małe pieniądze coś do ścigania się w KJS. Efekt - rodzinka zadowolona, ja też bo dalej mam przyjemność z jazdy i jest drugie auto do użytku sporadycznego
2. TT zostaje i kupuję tzwn. rodzinny dupowóz, równie wygodny, równie komfortowy i bezpieczny, zdecydowanie starszy diesel, za zdecydowanie mniejsze pieniądze. Efekt- rodzinka zadowolona bo jeździ czymś ciekawym za rozsądne pieniądze (Alfa 159, BMW 320D, range rover freelander, toyota rav-4, w najgorszym wypadku golf IV - w końcu to ma być rozsądne auto itp.) Efekt - i owca cała i wilk syty bo w końcu TT dalej spełnia swoją funkcję
Na razie skłaniam się ku wersji drugiej