Podczas jazdy pod górkę takie automatyczne poziomowanie powodowałoby skrócenie zasiegu świateł, a z górki to by oślepiało kierowców (lampy świeciłyby w niebo). Więc to poziomowanie powinno się ustawiać w stosunku do osi poziomej auta (minus chyba 15st, by świeciły lekko w dół), niezależnie od układu terenu. Wystarczyłyby do tego proste żyroskopy przy obu osiach auta, ale niestety na takie pomysły inżynierowie Audi nie wpadli (albo zabronili im księgowi).