WiTTam
Na imię dano mi we wczesnej młodości Michał, przez lata się do tego przyzwyczaiłem & tak już zostało ;) (zresztą bazgrali mi to notorycznie we wszystkich kolejnych papierach & ciężko by mi teraz było się z tego wykręcić;)) Autko, z powodu którego tracę czas i wzrok (przeglądając setki dostępnych tu wątków), w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące mnie chwilowo pytania, to (jak zdążyłem się już w ciągu kilku dni przekonać, wręcz uwielbiana przez co poniektórych) TT’ka MK1, w nieco lekceważonej tu wersji 180KM(2WD!);) Czarna z zewnątrz, nie inaczej wewnątrz, takie były bowiem założenia poszukiwawcze! Stworzona w 2001roku, czyli dokładnie w 10tą rocznicę narodzin jej aktualnej właścicielki /swoją drogą to miłe ze strony Audi, że tak serdecznie, proroczo & uroczyście do tego wówczas podeszli ;) Egzemplarz w ogólnie dobrym stanie technicznym (podwozie sterylne jak z fabryki;), cały, bez historii transplantacyjnej, wymaga naturalnie (a może raczej niestety) drobnej, acz szeroko pojętej kosmetyki (nic w tym dziwnego, jeśli wziąć pod uwagę jego wiek & włoskie pochodzenie;)), ale w tym akurat mam już małe doświadczenie, głównie dzięki własnoręcznie reanimowanym, stawianym na 4 gumy, wolnoobrotowym, bulgocącym potworkom z za oceanu - dlatego też zapewne kopnął mnie zaszczyt objęcia i tego „projektu” ;) Z jednej strony czego się w końcu nie robi dla „córeczki tatusia” ;) z drugiej, nieee żebym znów aż tak się musiał do tego zmuszać, autko wręcz po pierwszych, nieco już ostudzonych & wyważonych wrażeniach, wydaje się nawet wdzięczne, charakterne, ma nawet namiastkę duszy znanej mi dotąd jedynie ze wspomnianych wyżej monsterków, kto wie, może nawet kiedyś sprawię sobie takiego własnego dzikusa, bez wątpienia wtedy już (co najmniej) q225, a może z linii 8J… aaalbo i R...;), tym bardziej że sama stajnia Audi dość głęboko (niemal monopolistycznie) związana jest z mym rodzinnym kręgiem ;) Ale o tym już, jeśli już, będzie kiedy indziej & w innym wątku ;)
Póki co oficjalnie wszystkich witam, pozdrawiam,
mick44gt
PS Mr BarTTek sugerował gdzieś, by przy okazji wpisów w tym dziale, dzielić się namiarami „naganiaczy” ;) Pewnie nie będzie zaskoczony, jeśli powiem, że było to google !?! ;)
ArTTur’owi zaś dziękuję za to, że dzięki Jego zaleceniom (pkt3 Listy najczęstszych "grzechów" użytkowników...) ominęło mnie „niegrzeczne zwrócenie uwagi” wymuszające niemal natychmiastowe uroczyste powitanie, w pierwszych chwilach odwiedzin tego forum ;) na co najzwyczajniej przez kilka minionych dni nie było po prostu czasu ;)