Życie to często sztuka kompromisu , jeśli miał bym dokonywać takiego wyboru to zrezygnował bym z felg i z nawigacji .
Na stole zostaje więc podniesienie mocy i wycieczka .

Wspomnienie i przeżycia z wycieczki zostaną na zawsze i z tego bym nie rezygnował , mocniejsza fura to wrażenia i radość na co dzień i też szkoda z tego rezygnować .
Wracając więc do sztuki kompromisu proponuję skrócenie wycieczki o 2 tygodnie i podniesienie mocy







Pozdrawiam