zawsze tutaj opisuje same ochy achy ale też opiszę dosyć ciekawy przykry przypadek który nas spotkał.
Trafiło do mnie auTTko które miało dosyć poważny problem. Mega przedmuchy do skrzyni korbowej i kompresja na jednym cylindrze 4atm czyli totalna kupa
Auto przyjechało na lawecie już ze zdjętą czapką . Obejrzałem gładzie i wyszło ,że problem tkwił w pierścieniach lub tłoku bo tam wszystko puszczało.Fotek jakoś już zbytnio nie robiłem bo i tak już mam tego pełno a wszystkie są podobne dlatego nie opisuje każdego przypadku:P
Ale stan "oleju" był chyba rekordowy bo głowica wyglądała jak by wyciągnął ją z błota :
Olej wyglądał na wypalony mineralny jakby był zmieszany ze smarem w przynajmniej stosunku 1 do 1;/ W dodatku pełno nagaru i dosłownie wyglądało to jak błoto;/
Ale pomimo sporego nakładu pracy udało się to wszystko wymyć prawie do białego także wszystko zapowiada się ciekawie
Zaworki jak to zwykle u mnie bywa są szlifowane i czyszczone z nadmiernej ilości nagaru:
Różnicę chyba widać od razu Wszystkie tak oszlifowane ,żeby nie było widać najmniejszego wżeru Zauważyłem ,że kilka zaworów było w lepszym stanie dlatego przekazałem właścicielowi ,że ktoś kiedyś coś tam czapkę robił ale i tak wszystkie zawory zostały oszlifowane i dotarte. Nowe gumki zaworowe , komory spalania oczyszczone , czapka splanowana i jeszcze raz przemyta dlatego głowicę można było spiąć :
Wyszła fajnie i dodatkowo polałem na wszystkie komory spalania benzynkę i nigdzie nie pociekło więc ucieszony ,że idealnie wyszło odłożyłem głowicę na półkę i zabrałem się za dół silnika.
Zwaliłem miskę pompę , poczyściłem pompę oleju dałem inną gdyż miałem w lepszym stanie i wymyte czekało w woreczkach
Korby rozpiąłem i wyjąłem tłoki. Panewki niestety były w mocno średnim stanie poczynając od 1 do 4 korby w coraz gorszym stanie. Niestety mega syf w oleju powodował to iż 1 korba dostawała go najwięcej ( nawet po rozpięciu od razu znalazłem syfek na wale ) aż stopniowo coraz mniej brudu ( albo był coraz bardziej rozdrabiany ) dlatego kolejne panewki były coraz lepsze. Wał był w stanie idealnym gdyż te lekkie frakcje drapały panewki dlatego postanowiliśmy panewki wymienić. Lecz mam zasadę ,że panewek nie zmieniam tak bez pomiarów dlatego korby z panewkami zostały zawiezione na krasnobrodzką i dobrane identyczne na taki sam wymiar po spasowaniu. Trochę się opierali iż jest to ryzyko ale uznaliśmy ,że lepiej tak będzie zrobić niż dać te stare lekko podrapane gdzie w dodatku panewki były bez zamków ( od silnika 180km ) a korby z zamkami i ktoś we Włoszech zamki zrobił młotkiem ;/ Panewki spasowane włożone z oczyszczonymi tłokami z nowymi pierścieniami Kompresja wynosiła aż 4 atm gdyż pierścienie na felernym cylindrze składały się z 3 i 2 kawałków czyli wiadomo czemu nie było ciśnienia. Luzy na pierścieniach były jeszcze w normie aczkolwiek górnej granicy ale postanowiliśmy ,że będzie to jeszcze sprawnie jeździć i kopresja będzie na pewno na dosyć przyzwoitym poziomie gdyż reszta tłoków była podobna i tam nie było tego problemu. Wał się ładnie kręcił bez jakiś tam oporów Cylindry przehonowane także cały dół zrobiony na gotowo. K04 dostała nowe życie czyli regeneracje a dp owinąłem magmowym bandażem gdyż nie było tej blaszki która w jakimś topniu zatrzymuje emitowane ciepło. Kolektor wydechowy dodatkowo został troszkę rozportowany przy flanszy wydechowej i deczko przepolerowany dla lepszych przepływów gdyż w aucie były aspiracje na program
Fotka tuż przed założeniem czapki:
Ten bandaż jest dużo lepszy niż ta oryginalna blaszka dlatego pod maską będzie troszkę zimniej
było jeszcze troszkę estetyki typu:
Więcej fotek po montażu już nie mam ale dodatkowo była zrobiona estetyka czyli malowanie i polerowanie pokrywy i innych elementów z kwasówki poza listwą
Czapka założona auto odpalone i bardzo ładnie chodziło. Zmiana oleju docieranie w tradycyjnym stylu i potem zalewanie pełnego syntetku motula.
Autem ja zrobiłem około 150km i potem zostało odebrane. Właściciel chyba był zadowolony bo już w sms zaczął mi opisywać kille typu subaru wrx i toytona g86 czyli wszystko super aż do pewnego czasu