Jeździłem na oponach aż do zdjęcia ich z felg, przeleżały dwa tygodnie w garażu w ciemnym chłodnym miejscu bez dostępów olejów w workach. Po wysyłce opon do innej osoby okazuje się, że pojawiły się bąble po napompowaniu.

Jest opcja, żeby to była zwykła złośliwość opon? Gdy były ściągane gościu z wulkanizacji powiedział, że z nimi jest wszystko ok (czyli równo starte, nie ząbkowały itp). Na samochodzie nie trzepały gdy jeździłem.
Jest opcja, że wulkanizator menda, a nie fachowiec?