Cześć,

Sytuacja wyglądała tak, że nabiłem klimatyzacje w standardowy sposób...odessanie szczelność nabicie olej itd. ale klimatyzacja nie chłodzi...mechanik mówi, że sprężarka się załącza ale nie puszcza w obieg. Więc kupuję używkę ok. 80-90 tys. przebiegu. Powiedzieli, że ogólnie ta sama sprężarka ale musieli trochę przerobić wtyczkę...w każdym razie klima ładnie chłodzi ale średnie spalanie rosnie praktycznie litr na 5-10 sekund i dochodzi do 40-50 litrów!! Wskaźnik benzyny, też jakby poszedł w dól...zresetowałem spalanie i znów dzieje się tak samo...wyłączam klime i wszystko się normuje tzn. w miarę jak jadę to spalanie spada do tych 10-11 litrów. W klimie nie było ani g czynnika, auto mam 2 miesiące i dopiero teraz się nią zająłem, ale nie włączałem klimy po tym jak zobaczyłem, że nie chłodzi czyli nie męczyłem sprężarki.

Czy mechanicy mogli coś spartolić? czy komputer wariuje? Nie chce ryzykować dłuższej jazdy przy takim spalaniu bo może mi w moment cały bak opierdzielić:P

Pozdrawiam.