Witam dzis mialem bardzo nieprzyjemna awarie,podczas jazdy okolo 60km/h urwal mi sie w quattro wahacz dolny od strony kierowcy,urwaly sie lapy obok sruby [mocowanie pod hamulcem]wyszla poloska i wylal sie olej,szczescie w nieszczesciu,bo za chwile mialem wjezdzac na obwodnice,a tam wiadomo ogien jak zawsze.Zalatwilem wahacz i zlozylem wszystko,ale mam problem,bo poloska nie chce spowrotem wejsc do dyfra i leje sie olej,widac od spodu prawie centymetr musi jeszcze wejsc,a jest wszystko poskladane,po jezdzie probnej nic tam nie chroboli i naped jest sprawny,pytanie czy zle zlozylem,czy simering sie posypal???